Żużel. Kurtz wciąż w grze! Kangur królem Malilli! (RELACJA)

10 godzin temu

7. runda tegorocznego cyklu SGP na torze w Malilli dostarczyła wielu emocji. Zawody były bardzo wyrównane, a świadczy o tym fakt, iż po fazie zasadniczej zawodników na miejscach 1-7 dzieliły zaledwie 3 punkty! Po fantastycznych zawodach górą okazał się drugi raz z rzędu Brady Kurtz. Podium uzupełnili Bartosz Zmarzlik i Dan Bewley.

Fantastycznie zawody rozpoczął Dominik Kubera. Polak wystrzelił ze startu i objął prowadzenie. Po zewnętrznej próbował szaleć Robert Lambert, jednak prowadzący przeciwnik umiejętnie się bronił. Potem kilka się działo. Niesamowicie pierwszy łuk rozegrał Brady Kurtz. Australijczyk zaspał na 4. polu, ale przyciął do krawężnika, wchodząc pod rywali i wysunął się na prowadzenie. Ponownie nie uświadczyliśmy wielu emocji. Dłużny przeciwnikowi nie chciał być Bartosz Zmarzlik, jednak Dan Bewley był nieziemsko szybki i z łatwością dowiózł „trójkę” do mety. Przed równaniem tym razem Jack Holder wygrał start i pomknął do mety. Z tyłu Kim Nilsson naciskał na Martina Vaculika i wydarł mu punkt tuż przed metą.

Żużel. Kurtz nie składa broni. „Powalczę o kolejne zwycięstwo”

Po równaniu Słowak był przez cały czas bardzo pogubiony i po drugim okrążeniu odpuścił sobie dalszą jazdę. Fatalny na starcie był Zmarzlik, który na trasie minął Kaia Huckenbecka, ale zabrakło prędkości, by dopaść Jasona Doyle’a. Chwilę później Kubera ostro potraktował Thomsena na 1 łuku. Duńczyk po raz drugi przedwcześnie zakończył bieg, a Polak stoczył fantastyczny bój z Lindgrenem o 2 punkty. Szwed wyszedł górą i próbował atakować jeszcze Lebiediewa. Łotysz się obronił. Fantastyczny był dziś Holder, który ponownie wyszedł najlepiej spod taśmy i powiększał tylko przewagę na trasie. Ten wieczór zaczął należeć do Australijczyków. Kurtz uciekł rywalom po pierwszym kółku, a reszta ścigała się między sobą o 2. pozycję.

Żużel. Pech Słowaka! Musiał wycofać z Grand Prix

Przerwa „pozytywnie” wpłynęła na Thomsena. Duńczyk po raz pierwszy dojechał do mety i choćby pokonał jadącego z „dziką kartą” Nilssona. Na pierwszej pozycji dojechał Huckenbeck. Kubera chciał powalczyć o drugą „trójkę”, ale szybszy był Doyle, a następnie ostro potraktował go Jan Kvech. Nie liczył się nieomylny dotąd Holder. Wielkie emocje czekały na nas w 11. biegu, gdyż pod taśmą stanęli Bartosz Zmarzlik i Brady Kurtz. Lepszy po 1 łuku był zawodnik z Antypodów, ale Lebiediew upadł na tor i wyścig przerwano. W międzyczasie Vaculik wycofał się z dalszej części zawodów. W powtórce jedenastej gonitwy upadł za to Max Fricke. Gdy udało się wreszcie pojechać to faworytów pogodził Lebiediew, a lider z wiceliderem cyklu stoczył bój na żyletki. Górą był ten bardziej utytułowany. Na koniec 3 serii doczekaliśmy się zwycięstwa miejscowego zawodnika. Fredrik Lindgren pewnie pomknął po pierwszą „trójkę”.

Żużel. Ciężki powrót po kontuzji. Doyle zwątpił w swoją dyspozycję

Jedyny Łotysz w stawce chciał udowodnić, iż jest dziś niesamowity i mimo nie najlepszego startu objechał po szerokiej całe towarzystwo. Tyle było z emocji po równaniu. Kurtz gwałtownie wrócił do punktowania i ponownie po starcie uciekł reszcie stawki. Bewley poradził sobie z Kuberą, a debiutujący Sammy Van Dyck dojechał na spokojnie z tyłu. Wreszcie przyszedł czas na większe emocje i cała stawka 10. biegu tasowała się między sobą, aż w końcu na tor upadł Max Fricke. Zdaniem sędziego był sam sobie winien i został wykluczony. W powtórce Doyle powalczył o zwycięstwo z Lindgrenem. Imponujący formą w ostatnich dniach Australijczyk był po raz kolejny górą. Nie mógł się przełamać dziś Bartosz Zmarzlik. Lambert wyglądał w 16. biegu o niebo lepiej, a mistrz świata walczył na żyletki z Holderem o drugą pozycję. Tym samym Polak przywiózł czwartą dziś „dwójkę”.

Fenomenalny był dzisiaj Brady Kurtz, jednak nie ustrzegł się błędów na trasie. Próbował to wykorzystać Fredrik Lindgren, jednak bezskutecznie. Australijczyk miał po fazie zasadniczej 13 punktów, ale jeszcze nie mógł być pewien startu w finale. Ponownie słabo wystartował Zmarzlik i nakrył go Kubera, jednak wyraźnie zdenerwowany mistrz wcisnął się krawężnikiem i zaczął uciekać rywalom. Jego klubowy kolega zaprezentował się fatalnie w dalszej części wyścigu. Najpierw minął go Nilsson, a następnie Michelsen. Niespodziewanie dobrze wystartował w 19. biegu Rasmus Karlsson. Młody Szwed jechał na drugiej pozycji, jednak nie opanował motocykla i upadł na tor. Na szczęście zdążył go opuścić i wyścig był kontynuowany. Na koniec fazy zasadniczej Lambert najlepiej rozegrał pierwszy łuk i uciekł daleko do przodu. Bewley walczył o dobro kolegi ze Sparty Wrocław i Belle Vue Aces wioząc za plecami Doyle’a i Lebiediewa. Tym samym Kurtz awansował bezpośrednio do finału, a wraz z nim Jason Doyle. Aż czterech zawodników po 5. seriach uzbierało 11 „oczek”!

W 1. biegu ostatniej szansy Zmarzlik udowodnił dlaczego jest mistrzem świata. Kvech wygrał start i naciskał na niego Holder, ale to Polak po zewnętrznej objechał całe towarzystwo i pomknął daleko do przodu. Emocji nie zabrakło w walce o ostatnie miejsce w finale. Dan Bewley najlepiej wyszedł ze startu i pierwszego łuku, po czym zaczął gonić go Freddie. Szwed nic jednak nie ugrał i to Brytyjczyk uzupełnił stawkę ostatniego wyścigu. W biegu finałowym wspaniałe ściganie rozpoczęli Kurtz i Zmarzlik, ale z tyłu upadł Jason Doyle, więc sędzia musiał przerwać wyścig. W powtórce Zmarzlik przespał start i musiał gonić. Udało mu się dopaść jedynie Brytyjczyka, a Kurtz był po prostu za szybki.

7. runda Grand Prix w Malilli:

1. Brady Kurtz 13 (3,3,1,3,3) + 1. miejsce w finale – 20 punktów do klasyfikacji generalnej
2. Bartosz Zmarzlik 11+3 (2,2,2,2,3) + 2. miejsce w finale – 18
3. Dan Bewley 11+3 (3,2,2,2,2) + 3. miejsce w finale – 16
4. Jason Doyle 12 (2,3,3,3,1) + wykluczenie miejsce w finale – 14
5. Fredrik Lindgren 10+2 (1,2,3,2,2) – 12
6. Jan Kvech 7+2 (0,2,2,0,3) – 11
7. Robert Lambert 11+1 (2,1,2,3,3) – 10
8. Jack Holder 8+1 (3,3,0,1,1) – 9
9. Andrzej Lebiediew 11+0 (2,3,3,3,0) – 8
10. Kai Huckenbeck 6+0 (1,1,3,1,0) – 7
11. Dominik Kubera 6 (3,1,1,1,0) – 6
12. Mikkel Michelsen 5 (1,0,1,2,1) – 5
13. Kim Nilsson 4 (1,0,0,1,2) – 4
14. Max Fricke 3 (0,1,0,w,2) – 3
15. Anders Thomsen 2 (d,d,1,d,1) – 2
16. Martin Vaculik 0 (0,d,-,-,-) – 1
17. Rasmus Karlsson 0 (0,u)
18. Sammy Van Dyck 0 (0)

Bieg po biegu:

1. KUBERA, Lambert, Huckenbeck, Fricke
2. KURTZ, Doyle, Michelsen, Thomsen (d)
3. BEWLEY, Zmarzlik, Lindgren, Kvech
4. HOLDER, Lebiediew, Nilsson, Vaculik
5. DOYLE, Zmarzlik, Huckenbeck, Vaculik (d)
6. LEBIEDIEW, Lindgren, Kubera, Thomsen (d)
7. HOLDER, Bewley, Fricke, Michelsen
8. KURTZ, Kvech, Lambert, Nilsson
9. HUCKENBECK, Bewley, Thomsen, Nilsson
10. DOYLE, Kvech, Kubera, Holder
11. LEBIEDIEW, Zmarzlik, Kurtz, Fricke
12. LINDGREN, Lambert, Michelsen, Karlsson
13. LEBIEDIEW, Michelsen, Huckenbeck, Kvech
14. KURTZ, Bewley, Kubera, Van Dyck
15. DOYLE, Lindgren, Nilsson, Fricke (w)
16. LAMBERT, Zmarzlik, Holder, Thomsen (d)
17. KURTZ, Lindgren, Holder, Huckenbeck
18. ZMARZLIK, Nilsson, Michelsen, Kubera
19. KVECH, Fricke, Thomsen, Karlsson
20. LAMBERT, Bewley, Doyle, Lebiediew
I PÓŁFINAŁ: ZMARZLIK, Kvech, Holder, Lebiediew
II PÓŁFINAŁ: BEWLEY, Lindgren, Lambert, Huckenbeck
FINAŁ: KURTZ, Zmarzlik, Bewley. Doyle (w)

Idź do oryginalnego materiału