Żużel. Kto pozwolił Hansenowi jechać?! Badanie w Rybniku wykonano… po czasie?

4 godzin temu

W ostatnich dniach środowisko żużlowe żyje wydarzeniami z Rybnika. Więcej niż o wygranej Innpro ROW-u mówi się jednak o tym, iż w powtórce dziewiątego biegu wystartował Mads Hansen, u którego w szpitalu zdiagnozowano złamanie dwóch kręgów i trzech żeber. Trwa dyskusja o tym, jak wyglądało badanie i czy lekarz za dopuszczenie zawodnika powinien ponieść konsekwencje. Po dokładnym sprawdzeniu przebiegu wydarzeń w transmisji telewizyjnej rodzą się kolejne pytania.

Śmiało można stwierdzić, iż w ostatnich dniach najczęściej przeglądanymi stronami regulaminu przez kibiców, dziennikarzy i inne osoby związane z czarnym sportem są te dotyczące procedur po upadku zawodnika. Sporo mówi się chociażby o tym, iż lekarz ma bardzo mało czasu w ocenę zdolności zawodnika do jazdy. Według punktu piątego w artykule 78 Regulaminu Zawodów Motocyklowych na Torach Żużlowych, każdy zawodnik po upadku powinien być zbadany przez lekarza, a ten powinien pisemnie wydać decyzję o zdolności lub niezdolności.

Żużel. Pawlicki przemówił po wypadku w Rybniku. U niego również wykryto złamania! – PoBandzie – Portal Sportowy

Żużel. Hansen jechał ze złamanymi kręgami! Szef PGE Ekstraligi zabrał głos – PoBandzie – Portal Sportowy

Co ważne, ten sam punkt regulaminu stanowi też o tym, iż decyzja lekarza nie może zapaść po czasie dłuższym niż 5 minut, licząc od momentu przerwania biegu, niezależnie od liczby zawodników, których te decyzje dotyczą. Wypadek był na tyle poważny, iż Hansen długo nie podnosił się z toru, a zatem czas na diagnozę uciekał. Postanowiliśmy sprawdzić w transmisji Canal Plus jak to wszystko w Rybniku dokładnie wyglądało.

Na transmisji Canal+ możemy zobaczyć, iż momencie wypadku na liczniku od rozpoczęcia transmisji widnieje czas 1:24:59. Po pięciu minutach Duńczyk obolały jest dopiero w drodze do parku maszyn i rozmawia z Jasonem Doylem. Badanie, które również zostało pokazane w transmisji na żywo pokazane jest w momencie 1:33:34, czyli po czasie przewidzianym w regulaminie. Chyba, iż przy orzekaniu zdolności oparto się tylko na rozmowie z zawodnikiem na torze.

O komentarz do tej sprawy poprosiliśmy Remigiusza Substyka, byłego arbitra, który wielokrotnie spotykał się z sytuacja groźnych wypadków podczas zawodów. Jak zwykle wygląda zatem zachowanie sztabów drużyn w tej sytuacji?

– Regulamin mówi jasno, iż do pięciu minut po wypadku musi zostać podjęta decyzja o zdolności lub niezdolności. Ze swojego doświadczenia wiem, iż kierownicy drużyn zwykle do maksimum przeciągają ten moment i dzwonią do sędziego tuż przed upłynięciem tej piątej minuty. Na transmisji jasno widzimy jednak, iż badanie zostało wykonane po tym czasie – komentuje były arbiter meczów PGE Ekstraligi.

Żużel. Holder do wykluczenia za wjazd w Pawlickiego? Nie zgadza się z sędzią! – PoBandzie – Portal Sportowy

– Scenariusze są dwa. Pierwszy jest taki, iż praktycznie bez żadnego badania przekazano decyzję o zdolności, czym wprowadzono sędziego w błąd. Drugi świadczyłby o tym, iż nie przypilnowano tego punktu w regulaminie – dodaje nasz rozmówca.

Przypomnijmy, iż z biegu nie został wykluczony żaden zawodnik, a zatem za poszkodowanych Piotra Pawlickiego oraz Madsa Hansena, zgodnie z przepisami, nie można było wysłać na start juniora. Duńczyk z poważnymi urazami przejechał wyścig i zebrał z niego jeden punkt. Z cała stanowczością można stwierdzić, iż było to nieodpowiedzialne zarówno ze strony sztabu medycznego, jak i samego żużlowca.

Poniższe fragmenty pochodzą z transmisji Canal+

Idź do oryginalnego materiału