Żużel. Kto pojedzie w Rybniku? Wskazuje najlepsze opcje

1 tydzień temu

Ekipa Innpro ROW-u Rybnik sprawiła niespodziankę i w finałowym dwumeczu o mistrzostwo Metalkas 2. Ekstraligi okazała się lepsza od faworyzowanej Abramczyk Polonii Bydgoszcz. Z tego powodu w przyszłym roku Rekiny będziemy oglądać w rywalizacji w elicie. W jakim składzie pojawią się w PGE Ekstralidze? O możliwościach, które pozostały na rynku porozmawialiśmy z byłym menedżerem Falubazu Zielona Góra i Apatora Toruń – Jackiem Frątczakiem.

Przypomnijmy, iż po pierwszym spotkaniu finałowym w Rybniku, wydawało się, iż zwycięstwo ROW-u 10 punktami okaże się niewystarczające. W Bydgoszczy gospodarze jednak nie stanęli na wysokości zadania i to właśnie podopieczni Antoniego Skupienia cieszyli się z awansu do najlepszej ligi świata. Czy Jacek Frątczak spodziewał się takiego przebiegu finału w Metalkas 2. Ekstralidze?

Żużel. Został sam w boksie na 15. bieg! Jamróg: Rybnik sprzyja, chcę PGE Ekstraligi! (WYWIAD)

Żużel. Stypa w Bydgoszczy, euforia w Rybniku! Polonia poczeka kolejny rok! (RELACJA)

– Szczerze mówiąc, nie. Faworytem, nie tylko w mojej ocenie w tej fazie finałowej, była Polonia Bydgoszcz. Takie miałem wrażenie, ale okazało się ono mylne. Trochę to było tak, iż Polonia Bydgoszcz musiała, a ROW Rybnik mógł. Trochę niewyraźna forma zawodników z Rybnika podczas ćwierćfinału z Krosnem nie dawała takiego wrażenia, iż to jest kandydat do awansu. A jednak. Rybniczanie trafili z formą. Trafili też z indolencją rywala i się z tego zrobił awans. W sportach motorowych na tym to polega, iż nie trzeba bić rekordów w prędkościach, a wystarczy być jeden punkt przed rywalem. Uważam jednak, iż ROW mógł ten temat zamknąć wcześniej. Chociażby w 15. biegu tego pierwszego meczu finałowego, w którym, w mojej ocenie, powinno być 5:1 dla Rybnika. Wtedy ich przewaga sięgnęłaby 14 punktów a nie 10. Przy 10 rzeczywiście istniał taki scenariusz bardzo prawdopodobny, iż bydgoszczanie na swoim torze to odrobią, ale stało się inaczej – ocenił ekspert.

Po awansie rybniczan od razu przed sympatykami żużla pojawiło się pytanie, w jakim składzie ROW pojawi się w PGE Ekstralidze? Na rynku pozostało bowiem niewielu zawodników, którzy nie maja w tej chwili klubu. Którzy żużlowcy według Jacka Frątczaka powinni pojawić się w barwach Rekinów w przyszłym sezonie?

– Z każdym dniem tych zawodników do wzięcia będzie coraz mniej. Nie ma też, co liczyć na to, iż niektóre kluby się skutecznie nie pozabezpieczały. Dlatego będzie bardzo ciężko. Myślę, iż przede wszystkim należy się skupić na pozyskaniu zawodników, którzy mają doświadczenie w startach ekstraligowych z niedalekiej przeszłości. W mojej ocenie rzeczywiście Gleb Czugunow to jest to nazwisko, które szczególnie po tym sezonie w Ostrowie rzuca mi się w pierwszej kolejności w oczy. Nie ukrywam też, iż myślałem, iż będzie możliwość pozyskania zawodnika, który w mojej ocenie bardzo mocno chciał wrócić do Ekstraligi, a mam tu na myśli Krzysztofa Buczkowskiego. Polonia jednak bardzo gwałtownie ten temat zakończyła i zakomunikowała. W tej sytuacji to pole manewru pozostaje coraz mniejsze – zaczął ekspert.

Żużel. Mrozek zabiera głos ws. Kurtza i mówi o celu na przyszły sezon! „Chcemy się utrzymać”

Żużel. Wprowadził ROW do Ekstraligi i wbił szpilkę Polonii! „Ja czuje za*ebiste!”

– Myślę, iż najmniejszym problemem będzie zakontraktowanie zawodnika U24, bo na rynku pozostają różne choćby nieoczywiste opcje. Ja bym tu szczególnie ciepło patrzył w kierunku młodych Duńczyków i Szwedów. Tu jest szansa, żeby to sobie poukładać. Poza tym jednak moim zdaniem, tak jak mówiłem, temat Gleba Czugunowa pozostaje absolutnym priorytetem, bo wiadomo, iż Polak będzie potrzebny. Dodatkowo wszystko wskazuje na to, iż Brady Kurtz jednak z Rybnika odejdzie, a w jego miejsce pozyskać alternatywę będzie bardzo ciężko. Jedynym zawodnikiem, który mi przychodzi do głowy i spełnia to kryterium o ile chodzi o świeże spojrzenie na Ekstraligę, to z pewnością jest Andrzej Lebiediew. jeżeli on byłby w stanie ustabilizować formę, to będzie wartością dodaną w formacji obcokrajowców. o ile chodzi o jazdę na swoim torze, to Andrzej jest tutaj w stanie dać dużo od siebie i to nie jest w mojej ocenie żadna randka w ciemno z takim zawodnikiem. Widzieliśmy jego występy w Lesznie. Kiedy był w pełni zdrowy i nie borykał się z kontuzją, notował na domowym torze dobre występy. Miał trochę problem z wyjazdami, ale to jest coś nad czym należy popracować u niego i sam Andrzej o tym wie. Mówiłem jednak choćby ostatnio na antenie w telewizji podczas SEC-u w Chorzowie, iż Andrzej to jest dla mnie, poza Bartkiem Zmarzlikiem, zawodnik miesiąca jeżeli chodzi o żużel europejski czy światowy. Świetnie prezentował się przecież także w rundach Grand Prix i jazda w Ekstralidze będzie dla niego dużą motywacją, bo sprzętem dysponuje bardzo dobrym – dodał.

Poza rozważaniem o możliwych transferach, trzeba przypomnieć, iż w drużynie ROW-u kilku zawodników może liczyć na przedłużenie kontraktu. Jednym z nich jest Jakub Jamróg, który w rozmowie z naszym portalem przyznał, iż bardzo mu blisko do podpisania nowej umowy. Czy zawodnik udanie wróci po latach do PGE Ekstraligi?

– Biorąc pod uwagę oczywiście pracę, którą Kuba włożył w awans Rybnika do Ekstraligi, to myślę, iż pojechał najlepszy sezon z kilku ostatnich. Odzyskał euforia z jazdy i poukładał kwestie sprzętowe. Natomiast Ekstraliga to zupełnie inny poziom, ale w przypadku Kuby myślę, iż podobnie jak u Andrzeja Lebiediewa trzeba będzie celować w mecze domowe. W nich sądzę, iż byłby w stanie regularnie punktować w przedziale 7-9 oczek. Myślę, iż Kuba by się na mnie nie obraził, gdyby w Ekstralidze realizował to, o czym mówię przynajmniej właśnie w tych spotkaniach domowych – podsumował Jacek Frątczak.

CZYTAJ TAKŻE

Żużel. Kanclerz mówi o braku PGE Ekstraligi, słynnym namiocie i tym, co dalej (WYWIAD)

Żużel. Falubaz z bombą transferową! Mają lidera na lata!

REKLAMA, +18

Idź do oryginalnego materiału