– Jedna jaskółka wiosny nie czyni – przestrzega Rufin Sokołowski przed przesadnym hurraoptymizmem po znakomitym występie Piotra Pawlickiego w meczu Krono-Plast Włókniarz Częstochowa – Gezet Stal Gorzów (54:36). Po „płatnym” komplecie zawodnika były prezes Unii Leszno rzucił mu nowe wyzwanie. – Może wreszcie wyciągnął wnioski? Zobaczymy, jak pojedzie na tle innych przeciwników – dodaje ekspert.
W ostatnich czterech sezonach Pawlicki nie był w stanie wykręcić średniej biegowej w wysokości dwóch punktów. Za każdym razem był tego bardzo daleko – najbliżej w okresie 2022, kiedy zakończył zmagania z wynikiem 1,820. To tylko pokazuje, jak bardzo młodszy z braci spuścił z tonu, a przecież jeszcze stosunkowo niedawno zaliczał się do wąskiego grona najlepszych polskich żużlowców. Ten rok w Częstochowie ma pomóc mu wrócić do skuteczności z najlepszych czasów.
Problemy Mateusza Cierniaka. Co się dzieje?
Po podpisaniu kontraktu z Włókniarzem spekulowano, iż 30-latek może czuć się na częstochowskim torze jak ryba w wodzie, bo gdy przyjeżdżał do Częstochowy jako gość, to prezentował się znakomicie. Dwa pierwsze „domowe” mecze sezonu 2025 pokazują, iż tor Włókniarza przez cały czas mu sprzyja – w przegranym meczu z Bayersystem GKM-em Grudziądz (39:51) zdobył 10 punktów z dwoma bonusami w sześciu stratach, a w starciu z Gezet Stalą Gorzów zanotował komplet – 13+2.
– Jedna jaskółka wiosny nie czyni. Widać jednak, iż obydwaj Pawliccy zaczęli coś jechać. Nic, tylko się cieszyć. Może Piotr wreszcie wyciągnął wnioski? Są szanse na to, iż z jego jazdy w Częstochowie wyjdzie coś pożytecznego. Przygotował się do zawodów i zrobił wynik. Zobaczymy, jak pojedzie na tle innych przeciwników – komentuje w rozmowie naszym portalem Rufin Sokołowski, prezes Unii Leszno w latach 1994-2004.
Zaskakujący obrót spraw w Lesznie. To jeszcze nie koniec?
Sokołowski nigdy nie ukrywał, iż jest pod wrażeniem umiejętności jeździeckich młodszego z braci Pawlickich. Zwłaszcza jego jazdy parą. – U Pawlickiego wszystko rozstrzyga się w głowie. Jak psychika będzie dobrze skonstruowana i do niej dojdzie sprzęt, to wyniki będą bardzo dobre. o ile jednak wpadnie w jakąś panikę, wtedy sytuacja się zmieni. Trochę powiał mu chłód. Unia Leszno, Sparta Wrocław, Falubaz Zielona Góra – w ostatnich latach nie miał w tych klubach wyników. Trafił do Włókniarza. Gdyby nie odszedł Madsen, pewnie miałby problem ze znalezieniem pracodawcy – podkreśla nasz rozmówca.
W piątek (2 maja) Włókniarz zmierzy się na wyjeździe z Pres Grupa Deweloperska KS Toruń. Początek o godz. 20:30.
ROZMAWIAŁ SEBASTIAN ZWIEWKA
Ogromne wydatki faworyta ligi. Na jaw wychodzą nowe informacje
GKM zatrzyma wielki talent? Kończy mu się kontrakt