W niedzielę 18 maja odbędą się 81. Derby Południa pomiędzy drużynami z Tarnowa i Rzeszowa. Atmosfera pomiędzy Autona Unią a Texom Stalą robi się coraz gorętsza. Przed spotkaniem kapitan Żurawi – Marcin Nowak opowiedział nam o atmosferze w zespole i nastawieniu na najbliższe spotkanie.
Bardzo dobrze indywidualnie rozpocząłeś ten sezon. Czy po wzmocnieniach, jakie dokonaliście, spodziewałeś się, iż to Ty będziesz grał główne skrzypce?
Myślę, iż to zbyt odważne stwierdzenie, bo razem, wspólnie cała ósemka zawodników ciężko pracuje na wynik. Suma summarum każdego punkty są ważne. Gdyby nie każdy dokładał punkty, to byśmy nie wygrali meczu z Ostrowem. Cieszę się, iż mi dobrze idzie, bo muszę przyznać, iż wejście w sezon mam dobre. Do poprawy mam wyniki w Szwecji, bo tam nie jest już tak dobrze.
Żeby nie było za miło… Niestety nie powiodło Ci się w IMP Challenge. Z czego wynikały Twoje problemy?
Ogólnie to miewam problemy w Pile. Sam jestem zdziwiony, bo za czasów juniorskich bardzo lubiłem ten tor i osiągałem tam dobre wyniki. Od kilku lat miewam tam problemy z dopasowaniem motocykla. Przede wszystkim kiepsko startuję i to jest główną przyczyną, iż IMP Challenge mi nie poszedł. Możemy cofnąć się w czasie i przypomnieć, iż 2 lata temu, podczas spotkania ligowego w Pile zdobyłem zaledwie 4 punkty. Musiałbym odbyć konkretny trening na tym torze, to dużo łatwiej byłoby mi się dopasować.
Żużel. Klindt wybrał klub! Jest transfer!
Żużel. Kolejny pech Stali! Szwed potrzebuje przerwy
Domowy tor sprawia Wam trochę problemów? Liczyliście na lepsze wejście w sezon przy Hetmańskiej?
Na ten moment to pogoda nam płata figle. Jak dobrze wiemy, przed meczem z Ostrowem spadł potężny deszcz na nasz tor, więc nie było mowy o żadnym atucie. Po opadach tor był przygotowywany tak, by był bezpieczny do jazdy, a nie pod nas. Przed meczem z Poznaniem była za to plandeka, gdyż prognozy wskazywały deszczową noc. Uniemożliwiło to nam przygotowanie toru do siebie. Nie szukam w tym winy, bo tor jest równy dla wszystkich. Trzeba też mieć na uwadze to, iż jedziemy bez lidera – Taia Woffindena. Na ten moment i tak osiągamy super wyniki, bo nie ma co się czarować – uważam, iż Taiowi w tej formie, co był przed kontuzją, można wpisywać 12 punktów do programu co mecz.
Ostatnio Wasz zespół zasilił również Nicolai Klindt. Uważasz, iż może dużo wnieść do drużyny?
Ciężko tak naprawdę powiedzieć, bo Nicolai nie miał w tym sezonie wielu okazji do startów. Odjechał kilka turniejów indywidualnych, startuje też na Wyspach. Obserwowałem jego wyniki w Anglii, ale ciężko mi odpowiedzieć na to pytanie.
Żużel. Przedpełski dostał pytanie o transfer do PGE Ekstraligi. Tak odpowiedział! (WYWIAD)
A jak wygląda atmosfera w Waszym zespole? Paweł, David i Keynan gwałtownie się zaaklimatyzowali?
Zdecydowanie. Śmiało mogę powiedzieć, iż tak. Tworzymy monolit i wszyscy mamy świadomość, iż gramy do jednej bramki. Jest to naprawdę fajne, bo w zeszłym sezonie zdarzały się kłótnie. W tym jest super. Wszyscy się świetnie dogadujemy i to jest nasz handicap. Nie każda drużyna to ma, a pomaga to bardzo w osiąganiu dobrych wyników. Wierzę, iż odbije się to na kolejnych punktach do tabeli.
Czeka Was teraz wyjazdowe spotkanie w Tarnowie. Czy już na tyle zżyłeś się z klubem, iż masz jeszcze większe parcie na zwycięstwo? Derby Południa wywołują wiele emocji wśród Waszych sympatyków.
Myślę, iż jak o tym rozmawiamy, to faktycznie pojawia się dodatkowy dreszczyk emocji. W trakcie meczu jesteśmy w pełni skoncentrowani na swojej pracy i przede wszystkim chcemy wygrać. Wiemy, iż to jest ważne dla kibiców, klubu, ale i dla nas – zawodników. Chcielibyśmy kontynuować zwycięską passę z Unią Tarnów. Od kiedy jestem w Rzeszowie, udało wygrać się 4 na 4 spotkania. Na pewno fajnie by było to przedłużyć.
Rozmawiał NORBERT OBWIOSŁO