Żużel. Junior wraca na dobre tory. Wprowadzi Wilki do play-off?

6 godzin temu

Szymon Bańdur ma za sobą nie najlepszy okres na torach Metalkas 2. Ekstraligi. Junior Cellfast Wilków odjechał jednak w weekend satysfakcjonujące zawody i nie ukrywa, iż chce jak najszybciej wrócić na adekwatne tory.

Niewiele brakowało, by Bańdur został odstawiony od składu drużyny z Krosna. Kontuzja Piotra Świercza sprawiła, iż jego młodszy kolega otrzymał kolejną szansę od sztabu szkoleniowego. Złożyło się tak, iż Cellfast Wilki udały się do Tarnowa, czyli tam, gdzie wychował się Szymon. Junior nie ukrywa, iż czuje się w tym miejscu bardzo dobrze.

– Czuję się tutaj jak w domu, wszystkich tu znam i ten tor też mi się bardzo podoba, więc dobrze mi się tutaj jeździ. Nie ukrywam też, iż cały czas trochę szukamy, trochę zmieniamy, żeby wszystko szło do przodu. Na pierwszy bieg troszkę przestrzeliliśmy, później zrobiliśmy korektę. Znowu gdzieś się lekko zgubiłem, ale widzę światełko w tunelu – powiedział po meczu z Autona Unią.

Tarnowski tor uległ w tym roku modernizacji. Młodzieżowiec uważa, iż stał się on łatwiejszy, jednak nawierzchnia gwałtownie się zmienia.

Tor zdecydowanie się zmienił, uważam, iż jest łatwiejszy. Ogólnie bardzo gwałtownie się zmienia, przez co trzeba mega analizować. To nowy tor, nie ma jakichś schematów na razie, więc trzeba wszystko na bieżąco analizować oraz zmieniać – stwierdził Szymon Bańdur.

Oprócz meczu z Autona Unią krośnianie w ten weekend spotkali się z Texom Stalą Rzeszów. Tam również młody żużlowiec zaprezentował się przyzwoicie, ale zabrakło mu indywidualnego zwycięstwa.

– Lubię takie weekendy, bo lubię gdy mam dużo jazdy. W tym sezonie odeszła nam U24 Ekstraliga, więc tej jazdy jest mniej. Nie ukrywam, iż trochę mi tego brakuje, bo byłem w gazie, więcej mogłem sobie potestować i różne rzeczy poogarniać takich żużlowych, ze sprzętem. Fajnie, iż mamy zawody dzień po dniu, czuję się wtedy wjechany i jest to dla mnie zdecydowanie na plus – zakończył Bańdur.

Idź do oryginalnego materiału