Żużel. Janowski znów lideruje Sparcie! Mówi o nowym tunerze!

4 godzin temu

Maciej Janowski był we wczorajszym meczu Gezet Stal Gorzów – Betard Sparta Wrocław drugim najlepiej punktującym zawodnikiem w swojej drużynie. Po spotkaniu podsumował on całe zawody oraz opowiedział nieco więcej na temat testowania przez niego silników od Ashleya Hollowaya.

Mimo iż kapitan Sparty rozpoczął mecz od dwóch „jedynek”, ostatecznie świetnie przełożył się na drugą część spotkania i dowiózł jeszcze trzy zdobycze trzypunktowe. W całym spotkaniu zdobył zatem 11 oczek i był drugim najlepszym po Artiomie Łagucie zawodnikiem wrocławian w tym spotkaniu. Po meczu Janowski zwrócił jednak uwagę na to, iż nie wszystko szło po myśli jego i drużyny, a w trakcie spotkania stracił dwa silniki.

Żużel. Łaguta rządził w Gorzowie! Stali brakło liderów! (RELACJA)

Żużel. Briggs, Gollob czy Carter. Zrobił miliony żużlowych zdjęć. Te zapamiętamy wszyscy (ZDJĘCIA)

– Na początku mieliśmy trochę problemów. Rzadko się zdarza, iż wybuchają dwa silniki w jednym biegu. Zdarzył się też upadek Bartka, kiedy jechaliśmy na 5:1, więc trochę tych punktów też nam pouciekało. Jednak czułem też, iż gdzieś tam jesteśmy cały czas w kontakcie i iż o ile wszystko poukładamy i ten los troszkę się obróci, to jesteśmy w stanie wyjechać stąd ze zwycięstwem – podsumował zawody Janowski.

Maciejowi Janowskiemu w tym sezonie dwucyfrowe zdobycze nie przychodzą tak łatwo, jak miało to miejsce chociażby na przestrzeni kilku ostatnich lat. Kapitan Sparty, mimo iż od dawna współpracuje z Ryszardem Kowalskim, zdecydował się choćby na wypróbowanie silników od Ashleya Hollowaya. Po spotkaniu nie chciał przyznać, które jednostki dały mu zwycięstwa, ale zdradził powody, dlaczego zdecydował się na wypróbowanie silników brytyjskiego tunera.

– Staram się jechać na tym, co czuję najlepiej w danym momencie. Dzisiaj miałem dwie różne jednostki. Nie ma to teraz znaczenia, na którym silniku zdobywałem trójki. Ważne jest to, iż wygraliśmy – powiedział Janowski.

– Czasami po prostu próbujemy. Chcemy spróbować innych rzeczy dla samych siebie. Od początku sezonu czegoś mi brakowało i postanowiłem też spróbować innego silnika, ale to nic nie znaczy, bo nie zamierzam skończyć współpracy (z Ryszardem Kowalskim – dop. red). Mam nadzieję, iż doprowadzimy resztę naszych silników do takiego stanu, żeby ścigać się z najlepszymi – dodał.

Kolejne spotkanie, w którym Janowski powalczy o jak najwyższą zdobycz dla swojej drużyny odbędzie się 3 lipca. Wtedy to Spartanie podejmą w zaległym meczu ekipę Krono-Plast Włókniarza Częstochowa.

Idź do oryginalnego materiału