Żużel. Iversen nie myślał o przeprowadzce! „Czuję się doceniony”

2 godzin temu

Wybrzeże Gdańsk było zdecydowanie najgorszym zespołem Metalkas 2. Ekstraligi. W związku z tym Gdańszczanie przynajmniej sportowo spadli do Krajowej Ligi Żuzlowej. Liga, w której będzie startować klub z północy Polski, wciąż nie jest znana, ale mimo tego Wybrzeże dokonuje kolejnych ruchów transferowych. Najgłośniejszym ruchem jest zdecydowanie zatrzymanie najlepszego zawodnika zespołu, Nielsa Kristiana Iversena.

W minionym sezonie Niels Kristian Iversen po raz pierwszy w swojej karierze trafił do Wybrzeża Gdańsk. 42-letni Duńczyk zdążył po drodze zwiedzić wiele miejsc, w tym Gorzów, Toruń, Zieloną Górę, Łódź, Rybnik czy Tarnów. Po gorszym początku Iversen stał się prawdziwym liderem Gdańska ze średnią biegopunktową wynoszącą 2.015. To jego najlepszy wynik od zejścia na zaplecze PGE Ekstraligi w 2017 roku. Tym samym Duńczyk mógłby liczyć na angaż w mocniejszych drużynach. Iversen nie zamierzał jednak szukać nowego pracodawcy.

– Za nami trudny sezon, ale dobrze się tu czułem. Jestem w miejscu, gdzie czuję się doceniony i postanowiłem zostać w Gdańsku, bez względu na poziom rozgrywek. Nie możemy zostać w Krajowej Lidze Żużlowej dłużej niż rok i chcę pomóc o to zadbać – mówił Iversen w rozmowie z mediami klubu Energa Wybrzeże Gdańsk.

Żużel. Protasiewicz mówi, jak zdobył Madsena! „Falubaz jest głodny sukcesów” (WYWIAD)

Żużel. Było blisko głośnego powrotu do Leszna! Byki jednak zrezygnowały

Iversen mimo niezłego sezonu zdaje sobie sprawę z tego, iż miał też swoje gorsze momenty. Szczególnie dużo uwag w jego kierunku kibice wygłaszali po spotkaniach z Polonią Bydgoszcz i Orłem Łódź. W obu tych zawodach Duńczyk nie był w stanie pokonać zbyt wielu rywali.

– Kompletnie zawaliłem domowy mecz z Abramczyk Polonią Bydgoszcz, zawiodłem drużynę w ważnym dla nas meczu i bardzo mnie to męczyło. Warunki były trudne, mecz przerwany w połowie i trudno nazwać to normalnym spotkaniem, ale dla wszystkich było tak samo. Zrobiłem wszystko, co mogłem, aby taki występ się nie powtórzył. Był okres, iż trochę męczyłem się na gdańskim torze, jeżeli chodzi o starty. Chwilę to zajęło, ale udało mi się dojść do ładu, czego efektem było kolejno 13, 14 i wreszcie 15 punktów w trzech kolejnych meczach przed naszą publicznością. – kontynuował Iversen.

Dla Duńczyka Wybrzeże nie będzie jedynym klubem, którego barwy zamierza reprezentować w przyszłym sezonie. Oprócz tego Iversen planuje pozostać w składzie zespołu z jego macierzystego miasta Esbjerg. Wyraża także zainteresowanie startami w Anglii, a także w Szwecji, o ile terminarz na to pozwoli.

REKLAMA, +18

Idź do oryginalnego materiału