Żużel. Festiwal upadków w Łodzi. Gospodarzom groził walkower!

6 godzin temu

Trwa mecz Metalkas 2. Ekstraligi na Moto Arenie w Łodzi, w którym H. Skrzydlewska Orzeł podejmuje Texom Stal Rzeszów. Spotkanie nie przebiega jednak w idealnych warunkach – tor jest bardzo wymagający, a wielu zawodników ma poważne problemy z jego pokonaniem. Efektem tego są liczne upadki.

Pierwsze kłopoty pojawiły się już w biegu juniorskim. Na pierwszym łuku upadł Olivier Buszkiewicz, a w powtórce wyścigu ponownie miał ogromne trudności z utrzymaniem się na motocyklu i ostatecznie zjechał z toru. Problemy mieli również bardziej doświadczeni zawodnicy. Andreas Lyager został wpadł w koleinę na wyjściu z łuku i z impetem uderzył w drewnianą bandę. W niemal identycznej sytuacji dwa biegi później znalazł się Patryk Wojdyło.Po upadku zawodnika Orła sędzia zdecydował się wstrzymać zawody i dał gospodarzom 30 minut na doprowadzenie toru do ładu. W przeciwnym razie miejscowym groził walkower.

Zarzuty dotyczące stanu nawierzchni zgłaszają również goście z Rzeszowa. Zdaniem Pawła Piskorza na tor wylano zbyt dużo wody. Te słowa potwierdził przed kamerami Canal+ trener Orła, Janusz Ślączka. – Zgadza się, było wlane zbyt dużo wody, sam to widziałem. Niektóre osoby nie powinny tak działać – stwierdził wyraźnie sfrustrowany szkoleniowiec, nie chcąc jednak wskazać konkretnych winnych. – Kiedyś to powiem – dodał tajemniczo.

Po kilkunastu minutach prac torowych mecz został wznowiony. Po 10 biegach Texom Stal Rzeszów prowadzi 31:23.

Idź do oryginalnego materiału