No i mamy kolejną bombę. Mnie jednak nachodzi przy tym pewna refleksja – mianowicie, czy aby ponownie rzekoma „bomba” za kilka miesięcy nie okaże się li tylko kapiszonem. No i patrząc na przykłady ze szczytów władzy, a to pomroczność jasna, a to brak aktu oskarżenia i odszkodowanie dla „poszkodowanego” ze schowanymi milionami w nodze od stołu, a to choćby zdefraudowane miliony w PolNord, czy łapówy za śmieci, a potem immunitet itp.itd. tracę wiarę w istnienie sprawiedliwości. Karma wraca? To slogan dla złodziei batonika w sklepie osiedlowym i gapowiczów korzystających ze środków komunikacji MPK bez biletu. Bogaty ma dobrego, drogiego, przy tym umocowanego papugę i włos mu z głowy nie spada. Jak kraść – to miliony.
Aresztowano Piotra R. Naturalnie z medialną pompą. Antyterroryści uzbrojeni po zęby, pierwsze strony w mediach, wywiady, kamery, panienki w strojach ludowych, kupa krzyku i huku. Prawdziwy medialny cyrk. Nie przesądzam – winny, czy nie. Zakładam logicznie, iż istnieje w prawie zasada domniemania niewinności. Zatem póki nie ma prawomocnego wyroku – nie ma przestępstwa. Historia uczy przy tym, iż nasza Temida sporadycznie bywa „ślepa”. A co o ile kolejny raz historia się powtórzy i za kilka miesięcy, już cichaczem, bez kamer, wszystko rozejdzie się po kościach? Pamiętacie Romana Kluskę z Optimusa? Depnął na odcisk nie tym co należy i wykończyli chłopa w pakiecie z Firmą, naturalnie w majestacie prawa. I o tym także należy pamiętać.
Biznes jest bezwzględny, a „władza” szuka spektakularnych „afer” żeby przykryć te prawdziwe, albo to prawdziwą skalę problemu. Aresztujesz pionka, wywołujesz zgiełk, a potem mecenas Dubois „broni” mafiosów po cichutku i bez kamer, za co w nagrodę tymże nie dzieje się krzywda, zaś (była)żona mecenasa zostaje ministrą. Albo mimo braku potwierdzenia zarzutów, po kilku latach ten zły, rzekomy przestępca zostaje oczyszczony, tyle iż Firmy już nie ma. Zbankrutowała. Upadła, bo taki był cel całej „akcji”. A faceta przemielonego jak mięcho na kotlet z psa. Umęczonego i zrezygnowanego – wypuszczają. Po latach jego historia interesuje już tylko zapalonego filmowca, co to „na kanwie” chce spóbować zarobić. Życie nie znosi próżni – plebs ma już wówczas nowe sensacje, nowych wrogów publicznych i nowych bohaterów.
Żużel. Decyzja podjęta! Unia Leszno ma nowego prezesa – PoBandzie – Portal Sportowy
Żużel. Szokujące dzikie karty! Oto skład cyklu Grand Prix 2026! – PoBandzie – Portal Sportowy
Czy Piotr R. rzeczywiście jest niecnym mózgiem „zorganizowanej grupy przestępczej”? Tego nie wiem. Ale próbuję łączyć kropki. Zarzuty usłyszeli obok „Krzysztofa Jarzyny” m.in. operatorzy koparek. Za współudział. Brzmi groteskowo? Dla mnie – tak. To się prezesowi inteligentne chłopaki trafiły. Musieli umieć i działać znacznie ponad zwykłe zasypywanie dołów i dziur, czy pakowanie na wagony. Widać dorabiali po godzinach. Taki chytry kamuflaż. Sorki, zaśmiałem się. Sęk w tym, iż R. i rodzinie nie do śmiechu. Firma takoż bez sterowania prawdopodobnie może mieć za chwilę poważne problemy. Jak Optimus Kluski lata temu. A hejterzy? Teraz mają dopiero używanie. Oni znają już wyrok.
Jak zawsze pozostanę cierpliwy w kategorycznych i ostatecznych osądach. Przykłady już mieliśmy. Niegdyś szanowany Prezes, który przywrócił należny blask zasłużonemu klubowi. Potem aresztowany i oskarżony Marek G. w tej chwili na wolności, cieszący się na powrót życiem biznesmen Marek Grzyb. Jedyne sprawy, które dotąd Sądy rozpoznały i rozstrzygnęły, to na ten przykład przeprosiny ze strony jednego z opiniotwórczych portali, za fałszywe jak się okazało, publikacje o rzekomym suto zakrapianym wypadzie na Teneryfę, w pakiecie z warcholstwem i nieodpowiedzialnością uczestników, tych nie będących sportowcami. I co? Ano okazało się, iż ktoś dziennikarza wpuścił w kanał, a ten nie był aż tak przewidujący, by owe rewelacje zweryfikować u źródeł. Sęk w tym, iż publikacja poszła, potem kolejne, czyniąc nieodwracalne szkody wizerunkowe człowiekowi, takoż prowadzonymi przezeń klubowi i biznesowi.
Żużel. Pawełczak szczery po żółtej kartce! Padło: „Przepraszam” – PoBandzie – Portal Sportowy
Ktoś poniósł jakąkolwiek odpowiedzialność? Beknął Prokurator? Portal zapłacił tak słonę karę, iż niemal sam zbankrutował? A gdzież tam. Takie cuda to nie w Polsce. Przecież pożyteczni idioci za drobne na waciki przydają się każdej władzy. A może więcej. A może taka ich rola – tych „wybranych”? Był kiedyś taki hitowy song kabaretowy z tekstem refrenu „To tak taktyka oszmacić przeciwnika, zmieszać go z błotem, kreować na idiotę… „. Stracił na aktualności? Moim zdaniem wręcz zyskał. Dlatego zalecam powściągliwość. Szczególnie w kategorycznym potępianiu rzekomych przewin Piotra R. A nuż za pewien czas przyjdzie schylić głowę i szczerze przepraszać. jeżeli nie – wówczas będzie to adekwatny moment medialnego ukrzyżowania. Na tę chwilę – wiadomo, iż nic nie wiadomo. Dobry sędzia wysłuchuje przed wyrokiem racji wszystkich stron. My znamy jednostronny przekaz.
Przemysław Sierakowski