Żużel. Dlatego wyrzucono Ślączkę! Mamy głos z klubu!

4 godzin temu

W ostatnich dniach ze stanowiskiem trenera w H.Skrzydlewska Orle Łódź pożegnał się Janusz Ślączka. Jak zdradził nam dyrektor zarządzający łodzian – powodem była obawa o utrzymanie w Metalkas 2. Ekstralidze. Ponadto do klubu sprowadzono dobrze znanego łódzkim kibicom, Hansa Andersena, który wspomoże Macieja Jądera. Jakie będą zadania Duńczyka?

– Hans będzie trenerem-konsultantem. Można to podciągnąć pod rolę drugiego trenera. Będzie obecny na wszystkich meczach oraz jeżeli czas mu pozwoli, to na treningach. Nie będzie na co dzień prowadził tej drużyny, więc sprawy zarządcze będą spoczywać na barkach pierwszego trenera. Mamy wobec niego oczekiwania i zobaczymy, czy ten pomysł się sprawdzi – mówi nam Jan Konikiewicz.

Żużel. Był jego mechanikiem. Teraz razem poprowadzą Orła!

Żużel. Co za ruch Orła Łódź! Zwycięzca turniejów Grand Prix w sztabie! Jest nowy trener!

Hans Andersen był zawodnikiem Orła w latach 2015-2020, więc doskonale zna prezesa Witolda Skrzydlewskiego. Okazuje się, iż pomysł na sprowadzenie Duńczyka z powrotem do Łodzi narodził się już wcześniej. Były żużlowiec jest w stałym kontakcie z Konikiewicz, co znacznie ułatwiło rozmowy.

– Kilka osób wpadło na podobny pomysł w tym samym czasie. Pracując w Grand Prix miałem bardzo dobry kontakt z Hansem, który był wtedy asystentem trenera w reprezentacji Danii. Jesteśmy w stałym kontakcie od dłuższego czasu, a Maciej Jąder też go znakomicie zna. Rozmawiając o przyszłości drużyny, wyciągnęliśmy ten pomysł, bo nie jest on świeży. On już wcześniej kiełkował w naszych głowach. Prezes Skrzydlewski też bardzo dobrze wspomina Hansa i spodobał mu się ten pomysł. gwałtownie udało się go dopiąć – powiedział dyrektor zarządzający Orła Łódź.

Żużel. Szok! Orzeł zwolnił trenera!

Zapytaliśmy również o powody rozstania z Januszem Ślączką. Nie była to ekspresywna decyzja, ale zarząd dokładnie rozważył i przeanalizował wszystkie opcje. Doszli do wniosku, iż problemy z domowym torem mogą się tragicznie skończyć dla zespołu w końcowej fazie rozgrywek, a nikt w Łodzi nie wyobraża sobie spadku do Krajowej Ligi Żużlowej.

– Na to złożyło się wiele czynników i nie jest tak, iż to był jeden konkretny powód. Po prostu stwierdziliśmy, iż potrzebujemy większej integralności zespołu i lepszej współpracy niż dotychczas. Nie była to gwałtowna decyzja ani przez nikogo narzucona. Usiedliśmy i przeanalizowaliśmy minione mecze. Mamy duże problemy z powtarzalnością toru w tym sezonie i musieliśmy coś z tym zrobić. Absolutnie nie była to wina jednej osoby, ale jeżeli mamy się utrzymać, to potrzebujemy mieć atut własnego toru. Doszliśmy do wniosku, iż w tej konfiguracji osobowej, która była dotychczas będzie ciężko mieć pewność. Nie mogliśmy sobie na to pozwolić. Przeanalizowaliśmy wszystkie możliwe opcje i scenariusze. Stąd taka decyzja – przekazał Jan Konikiewicz.

Idź do oryginalnego materiału