Powoli opada kurz po sezonie 2024. W PGE Ekstralidze, podobnie jak przed rokiem, złoto powędrowało do Orlen Oil Motoru Lublin, który ograł w finale Betard Spartę Wrocław. Wicemistrzowie już się jednak odgrażają i deklarują jazdę o złoto za rok. Artiom Łaguta otwarcie mówi, iż to jego ekipa będzie świętować za rok.
Nie jest tajemnicą, iż wrocławianie do każdego sezonu przystępują z myślą o walce o wszystko. Betard Sparta od lat buduje mocny skład, ma jeden z największych budżetów, a do tego stadion na każdym meczu wypełniony kibicami. Nic dziwnego, iż choćby srebro, z którego ucieszyłaby się większość ekip nie jest odbierane z wielką radością.
Niezadowolenie z przegranego finału było widać u prezesa Andrzeja Rusko podczas transmisji z Lublina. Sternik często podkreśla, iż sport lubi zwycięzców. O ambitnych planach bardzo często wspomina także lider wrocławian Artiom Łaguta. W tym roku przed play-offami mówił, iż Spartanie nie przegrają już meczu.
Żużel. W Lesznie wierzą w Parnickiego. „Będzie najlepszym zawodnikiem U24” – PoBandzie – Portal Sportowy
Żużel. „Trochę jak w szkole”. Janowski skomentował brak dzikiej karty! – PoBandzie – Portal Sportowy
Tuż po finale w Lublinie Łaguta także podkreślał, iż czuje, iż za rok uda się zrealizować marzenia o kolejnym złocie. W poniedziałkowy wieczór kolejny raz potwierdził zamiar zdobycia najcenniejszego krążka w kolejnym roku. W mediach społecznościowych dodał zdjęcie ze srebrnym medalem z dopiskiem o tym, iż za rok będzie złoto.
Przypomnijmy, iż wrocławianie w kolejnym sezonie powinni dysponować nieco większą siłą rażenia. Do zespołu ma dołączyć jeden z największych wygranych tego sezonu, najlepszy żużlowiec Metalkas 2. Ekstraligi, Brady Kurtz.
REKLAMA, +18