Sześciu seniorów otrzymało 6 grudnia powołanie do kadry. Wśród nich zabrakło Maksyma Drabika, który ze średnią 2,134 był 10. zawodnikiem minionego sezonu PGE Ekstraligi. Stanisław Chomski nie ukrywa, iż próbował kontaktować się w tej sprawie z zawodnikiem i to niejednokrotnie. Ten jednak go ignorował.
– Ja dzwonię do zawodnika, piszę SMS’y, sprawdzam, czy mam dobry numer i mam echo. Inni zawodnicy też byli za granicą i choćby na drugiej półkuli potrafili napisać, iż proszą o inną formę kontaktu. W tym przypadku tak nie było, więc odebrałem to jako brak zainteresowania tematem. Może w okresie pan Drabik będzie bardziej skory do rozmów – skomentował selekcjoner Żużlowej Reprezentacji Polski.
Żużel. Chomski wybrał! Oto kadra Reprezentacji Polski!
Żużel. Protasiewicz o Sparcie i transferze Zmarzlika „To będzie rok Janowskiego” (WYWIAD)
– Poza tym trzeba wziąć pod uwagę, iż poza średnią, która jest dość wysoka w PGE Ekstralidze, nie uczestniczył w żadnych zawodach PZM. Nie brałem nikogo na zasadzie, iż kogoś lubię, a kogoś nie. Zrobiłem swój ranking, który pokazał w jakich zawodach i miejscu w całym sezonie byli zawodnicy. Maksyma Drabika nie widziałem w Złotym Kasku, ani Indywidualnych Mistrzostwach Polski. Przed nikim drogi nie zamykam, ale trzeba być otwartym na rozmowę, by przedstawić swoje stanowisko na temat obecności w kadrze – dodał Stanisław Chomski w rozmowie z PoBandzie.
Ból głowy przy wyborze juniorów
68-latek nie ukrywa, iż dłużej musiał analizować dobór juniorów. Wskazał, iż o wyborze nie decydowały jedynie wyniki ligowe, ale też zawody młodzieżowe, w których kandydaci rywalizowali między sobą.
– Bardziej w kadrze juniorskiej, bo tych nazwisk było sporo. Trzeba było przyjąć jakieś kryteria poza ligą. Patrzyłem, jak zawodnicy sprawdzali się między sobą w turniejach indywidualnych, czyli w Srebrnym Kasku, Indywidualnych Mistrzostwach Polski Juniorów, nie mówiąc o Złotym Kasku czy IMP, gdzie występował Wiktor Przyjemski. Jego kandydatura była bezdyskusyjna. Nie tylko średnia ligowa, bo ona jest czasami zafałszowana. Niektórzy startują więcej, w trudniejszych biegach, więc trzeba sprawdzić jak się spisywali w zawodach kiedy to było ich egzaminem do rywalizacji wśród rówieśników – mówi nam Chomski.
Żużel. To on teraz rządzi Stalą? Zaskakujące wieści!
Żużel. Zdradza kulisy transferu Drabika! Mówi o przemianie nowej gwiazdy GKM
Szkoleniowiec nie kryje się z tym, iż gdyby była taka możliwość, to w kadrze U21 znalazłoby się więcej zawodników. Drzwi do reprezentacji jednak się nie zamknęły i młodzieżowcy, dla których zabrakło miejsca mają jeszcze szanse, by reprezentować kraj na arenie międzynarodowej.
– Gdyby była możliwość powołania szerszej kadry, to znalazłby się Oskar Paluch, Paweł Sitek czy Antoni Mencel, ale miałem możliwość powołania sześciu juniorów, którzy wybiorą się na obóz. To nie znaczy, iż kadra będzie oscylować tylko wokół tych nazwisk. Przede wszystkim będzie liczyła się forma w trakcie danego okresu, gdzie będą powołania na zawody międzynarodowe – zaznaczył.
Żużel. Ważne zmiany dla zawodników. GKSŻ potwierdza
– Zawsze będą kontrowersje, ale ja za to odpowiadam. Gdybyśmy kadrę powoływali za trzy miesiące, to może byśmy inaczej na to patrzyli. Teraz patrzymy przez pryzmat całego sezonu, a nie ostatnich zawodów, w których zawodnicy błysnęli. To jest sygnał dla zawodników, iż są imprezy, na których trzeba się sprawdzać – zakończył Stanisław Chomski.

1 tydzień temu














