Leszczynianie podczas niedzielnego hitu Metalkas 2. Ekstraligi nie dali szans rywalom z Bydgoszczy. Kolejne bardzo dobre zawody odjechał debiutujący w tym sezonie na ligowych torach Kacper Mania. 16-latek po dwóch startach na swoim koncie miał komplet punktów, przy tym wygrywając dwa razy pięć do jednego. Po spotkaniu zawodnik Fogo Unii Leszno podzielił się z nami swoimi spostrzeżeniami.
Jesteś zadowolony ze swojego występu? Na Twoim koncie dwa razy wygrana 5:1.
Na pewno wyglądało to lepiej niż ostatnio. Idzie wszystko w dobrym kierunku, ale jest sporo do poprawy. Zrobiłem dwa zera, więc trzeba trochę posiedzieć i poprawić.
Niedawno stanąłeś na podium podczas Brązowego Kasku. Podbudował Cię ten wynik na torze w Krośnie?
Oczywiście nie każde zawody będą mi wychodzić. Wiadomo, zmotywował mnie ostatni mecz ligowy w Krośnie do dalszej pracy i powoli popłaca.
Żużel. Leszczyński diamencik się rozkręca. Może być silnym punktem Unii
Żużel. Król Grzegorz poprowadził Unię do triumfu w hicie! Lider zawiódł Polonię! (RELACJA)
Przyjeżdżając na stadion, miałeś mocny stres, wiedząc, iż na trybunach zasiądzie powyżej czternastu tysięcy kibiców? Wcześniej nie miałeś chyba takiego momentu.
Jest to ogromne przeżycie. Wcześniej, jak zaczynałem jeździć, to prawie nikogo nie było na stadionie. Jest to spora odskocznia, ale nie byłem zestresowany tym wszystkim. Wszystko sobie poukładałem w głowie.
Nad czym jeszcze musisz dokładniej popracować, ponieważ wspominałeś o swoich brakach?
Na pewno jest słabo na starcie. Raz mnie podniesie do góry, potem wybiorę złą koleinę. Raz sobie zaśpię moment startowy, więc jest nad czym pracować.
Właśnie był taki jeden bieg, gdzie wystartowałeś idealnie, ale został on przerwany i otrzymałeś ostrzeżenie. Wybiło Cię to delikatnie z rytmu?
Wybrałem złą koleinę. Mój motocykl był bardzo dobrze spasowany na start, jak i trasę. Popełniałem błędy, ale muszę się jeszcze sporo nauczyć tego żużla. Nic tylko pracować.
W Lesznie każdy pokłada w Tobie wielką nadzieję, ponieważ nazywany jesteś talentem. Czujesz jakąś presję związaną z tym?
Nie chciałbym na siebie nakładać żadnej presji. Nie da to mi nic dobrego, tylko może mi zaszkodzić. Myślę tylko o tym, aby prezentować się jak najlepiej.
Rozmawiał PIOTR DZIERLIŃSKI
CZYTAJ TAKŻE
Żużel. Wykorzystali szansę i poprowadzili Wilki do zwycięstwa. Młodzież siłą Watahy
Żużel. Czekał na to 13 lat! Mimo wysokiej porażki ma powody do zadowolenia