
Jose Aldo to żywa legenda mieszanych sztuk walki, której w oktagonie już raczej nie będzie nam dane oglądać. Brazylijczyk zakończył sportową karierę i wydaje się, iż zakończył ją na dobre. Teraz natomiast mamy wypowiedź, w której żona Jose Aldo zdradza smutne fakty z życia byłego mistrza UFC.
„Scarface”, bo z taką ksywą Jose Aldo walczył przez lata w organizacji UFC jest uznawany za najlepszego zawodnika wagi piórkowej w historii mieszanych sztuk walki.
I faktu tego nie zmieni emocjonalna porażka z Conorem McGregorem poniesiona w kilka sekund, a spowodowana wejściem Irlandczyka do głowy Aldo, po którym Brazylijczyk popełnił prosty błąd, który zaważył na jego porażce z „Notoriousem”.
- ZOBACZ TAKŻE: Krzysztof „Diablo” Włodarczyk nokautuje Adama Balskiego i zostaje tymczasowym mistrzem świata WBC
Żona Jose Aldo zdradza smutne fakty z życia byłego mistrza UFC: Walczył z gorączką, bo potrzebowaliśmy pieniędzy
Jose Aldo jako były już zawodnik mieszanych sztuk walki został pożegnany jako zawodowy sportowiec przez kolegów, koleżanki i przede wszystkim bliskich, podczas specjalnej uroczystości zorganizowanej w jego wieloletnim klubie Nova Uniao w Rio de Janeiro.
Podczas tego wydarzenia przemawiała także żona Jose Aldo, Viviane Pereira, która zdradziła smutne fakty z jego życia:
„Jestem bardzo wzruszona w tym momencie. Jestem z Aldo od 20 lat. Przeżyłam wszystko. Od pierwszej porażki z Luciano Azevedo w Manus. Pamiętam, iż zmagał się z wysoką gorączką i walczył z tą gorączką, bo nie mieliśmy w domu żadnych pieniędzy. Mieszkaliśmy w faweli, a on powiedział, iż zawalczy, bo potrzebujemy pieniędzy. Potem przyznał, iż przegrał, bo za bardzo gonił za nimi i od tego dnia nigdy nie będzie tego robił. I tak się stało. Od tamtego dnia nigdy nie walczył o pieniądze, bo to pieniądze zaczęły przychodzić do nas.”
A Wy jak będziecie wspominać Jose Aldo? Lubicie tego zawodnika?