Sezon 2024 był słodko-gorzki dla Novaka Djokovicia. Tenisista z Belgradu nie wygrał żadnego turnieju ATP Tour - w tym także wielkoszlemowego - ale w Paryżu sięgnął po złoty medal olimpijski. Tylko tego lauru brakowało mu w karierze. 37-latek jest już więc sportowcem w stu procentach spełnionym, ale wciąż powalczy o więcej.
REKLAMA
Zobacz wideo Natalia Bukowiecka druga w Polsce! "Nie spodziewałam się"
Żona Djokovicia nagle spakowała walizki. "Nie czuję się winny"
Djoković w nadchodzącym Australian Open powalczy o 25. triumf wielkoszlemowy. Spróbuje dokonać tego w Melbourne, gdzie wygrywał już dziesięciokrotnie, jednakże rok temu przegrał w półfinale z Jannikiem Sinnerem. Była to jego pierwsza porażka w tej imprezie od 2018 roku.
Serb postanowił nieco zmienić przygotowania do tegorocznego Australian Open i po raz pierwszy od pięciu lat wystąpił w poprzedzającej imprezie w Brisbane rangi ATP 250. Odpadł z niej w ćwierćfinale, przegrywając 6:7(6), 3:6 z Reilly Opelką. Okazuje się, iż to nie jedyna nowość w harmonogramie Djokovicia.
Żona tenisisty - Jelena Djoković - podjęła decyzję o spakowaniu walizek i wraz z dziećmi podróżowała do Australii razem z Novakiem, co wcześniej nie miało miejsca. - Po raz pierwszy przyjechała ze mną rodzina - są tu moje dzieci i żona. Ja też byłem trochę zaskoczony. Żona powiedziała, iż chce wziąć dzieci i żebyśmy wszyscy przyjechali do Australii. Nie spodziewałem się tego, bo wiem, iż to długa podróż, a poza tym szkoła i cała reszta. Jako rodzic musisz stawić czoła wielu wyzwaniom - powiedział Djoković.
Zobacz też: Sabalenka po finale dostała pytanie o Świątek. Od razu ucięła temat
Rywalizacja w Australii sprawiłaby miesięczną rozłąkę od rodziny, czego tenisista chciał uniknąć, albowiem wielokrotnie przyznawał, iż w zaawansowanym wieku coraz trudniej mu opuszczać dom. - Oczywiście mam swój harmonogram. jeżeli mam mecz, przygotowuję się tylko do niego, a Jelena opiekuje się dziećmi. Widać, iż mnie wspiera, daje mi całą miłość i energię, razem z dziećmi, dzięki czemu muszę grać jak najlepiej w tenisa. Czuję się świetnie na korcie. Przede wszystkim nie czuję się winny, iż jestem tak daleko. Czułem to za każdym razem, gdy byłem w Australii. Nie było mnie przez cztery, pięć tygodni. Zawsze jest to trudne, gdy musisz być oddzielony od swoich dzieci i żony - kontynuował 24-krotny mistrz wielkoszlemowy.
- To dla mnie dużo łatwiejsze, bo wiem, iż czekają na mnie w domu. Teraz jestem bardziej zmotywowany, ale też spokojniejszy. Spędzam z nimi dużo wartościowego czasu, co pozwala mi nie myśleć o tenisie 24/7, więc mogę odpuścić i to napięcie mnie opuszcza. Jestem włączona w ich życie - podsumował.
Australian Open 2025 rozpocznie się 12 stycznia.