Sajad Gharibi, szerzej znany jako "Irański Hulk", swego czasu miał choćby walczyć na gali Fame MMA. - Na filmie może fajnie wygląda, ale z drugiej strony potem przeanalizowaliśmy to i gość jest po prostu grubasem - mówił Wojciech Gola, ówczesny szef freakfightowej federacji, który osobiście spotkał się z Irańczykiem.
REKLAMA
Zobacz wideo Kosecki o zawodniku Rakowa: Jak można kupić napastnika za bańkę Euro?
Sajad Gharibi skompromitował się w ringu. Potem zniknął z sieci na 17 miesięcy. "Ciężka depresja"
O Gharibim zrobiło się bardzo głośno 31 lipca 2022 r., kiedy stoczył walkę bokserską z Ałmatem Bachytowiczem, znanym jako "Kazachski Tytan". Nie trwała ona długo, bowiem przez niespełna dwie minuty "Irański Hulk" w zasadzie ani nie atakował, ani się nie bronił. - Nie mam nic do powiedzenia, ale jest mi wstyd i przepraszam wszystkich rodaków - mówił później. 31 sierpnia 2023 r. zamieścił wpis w mediach społecznościowych, po czym zapadł się pod ziemię. W końcu przerwał milczenie.
Powrót "Irańskiego Hulka" po 17 miesiącach odnotował rumuński portal digisport.ro. Tam przypomniano, iż po porażce z Bachytowiczem "Gharibi popadł w ciężką depresję i przestał choćby dzwonić do rodziców, bo czuł wstyd". Jego niespodziewane pojawienie się w sieci ma związek właśnie z jedną z najbliższych osób.
Zobacz też: Prawda o problemach Agaty Wróbel wyszła na jaw. "Komornik zabiera"
To dlatego "Irański Hulk" wrócił do sieci. Osobisty dramat
"Mój jedyny przyjaciel i powiernik odszedł w tak okrutny sposób. Chętnie zająłbym twoje miejsce. Nienawidzę tego świata bez ciebie! Człowiek uczciwy nigdy nie umrze. Nie żyje, ale jego imię przez cały czas będzie wymieniane" - tak opisał nagranie opublikowane na Instagramie. Tam mówił o śmieci swojego taty Shahruka.
"Nie tylko byłeś dla mnie łagodnym ojcem, ale byłeś także ojcem dla tego miasta, trzymałeś za rękę wielu. Obiecuję naprawić swoje błędy i sprawić, iż będziesz ze mnie dumny. Teraz będę do ciebie wołał, ale mi nie odpowiesz. Moja dusza jest zdruzgotana. Spoczywaj w pokoju tato i niech twoja dusza będzie szczęśliwa. Na zawsze pozostaniesz w moim sercu" - dodał Gharibi.
Portal digisport.ro przypomniał, iż 33-latek "zrobił sobie przerwę od internetu, aby intensywnie przygotowywać się do kolejnej walki, którą zorganizował po to, aby odzyskać honor w oczach rodaków, a zwłaszcza rodziców". Niestety jego ojcu nie będzie dane tego zobaczyć.