Mateusz Gamrot kolejny raz wypowiedział się o powrocie do startów. Polak zaznaczył, iż słyszał nowe wieści w sprawie walki jednak trzeba poczekać na ich oficjalne potwierdzenie.
Mateusz Gamrot wciąż czeka na powrót do octagonu UFC. Polak stoczył ostatni pojedynek w sierpniu 2024 roku i planowo miał wrócić w grudniu. Niestety to się nie udało, mijały kolejne dni, tygodnie i miesiące, a Mateusz przez cały czas nie zaliczył kolejnej walki. Gamrot przebywa na Florydzie, gdzie szlifuje umiejętności na macie American Top Team.
Mateusz Gamrot udzielił wywiadu Mike’owi Bohnowi z portalu MMAJunkie. Podczas rozmowy Polak ponownie podkreślił, iż jest gotowy do tego, aby stoczyć walkę w każdej chwili. Gamer kolejny raz zadeklarował również, iż może przyjąć pojedynek z przeciwnikiem, który nie jest notowany w rankingu.
– Mam 34 lata, jestem w swoim prime, mogę bić się jutro czy w przyszłym tygodniu. Dajcie mi walkę. Słyszałem już pewne wieści, nie wiem czy są oficjalne. Musimy poczekać. Natomiast ja jestem gotowy by bić się z zawodnikami z rankingu jak i tymi, którzy nie są notowani. Moja przerwa jest już zbyt długa, nie walczyłem od 8 miesięcy. Chcę odpowiedniego rywala, dam dobry pojedynek i udowodnię, iż zasługuję na miejsce w top 10 rankingu.
Mateusz Gamrot walczy w UFC od października 2020 roku. Zawodnik Czerwonego Smoka i American Top Team przez ten czas stoczył dziesięć walk z czego siedem wygrał. Startujący w dywizji lekkiej fighter z Kudowy Zdrój zajmuje aktualnie siódme miejsce w rankingu.
Niestety po raz kolejny sytuacja jest nieciekawa, gdyż z wyżej notowanych zawodników walk nie mają zestawionych jedynie Arman Tsarukyan i Charles Oliveira, a ci co prawda są chętni na potyczkę, ale między sobą. Oznacza to, iż Mateusz prawdopodobnie dostanie niżej notowanego rywala, lub takiego który zmienia kategorię wagową.