Po sobotniej rundzie w Målilli czeka nas najdłuższa w tym sezonie przerwa pomiędzy turniejami Grand Prix. Najbliższy odbędzie się dopiero 2 sierpnia, gdy walka o tytuł indywidualnego mistrza świata trzeci raz w historii zawita do Rygi. W środę ogłoszono decyzję o przyznaniu dzikiej karty na tę rundę. Okazję do debiutu w elitarnym cyklu otrzymał 29-letni Jewgienij Kostygow.
Rezerwowym był już 10 lat temu, teraz wreszcie zadebiutuje w Grand Prix
W tym sezonie Kostygow jest zdecydowanym liderem macierzystego Lokomotivu Daugavpils, dla którego startuje nieprzerwanie od początku swojej kariery. Ze średnią biegową wynoszącą 2,140 jest najlepszym zawodnikiem swojej ekipy i jednym z najskuteczniejszych żużlowców całej ligi – jak dotąd ani razu nie przyjeżdżał do mety na czwartym miejscu. Do tej pory Łotysz dwukrotnie był rezerwowym w rundach SGP (2015 i 2017 – obie w Daugavpils), jednak ani razu nie wyjechał na tor.
Rolę rezerwowych w Rydze będą pełnić młodsi rodacy Kostygowa, Francis Gusts i Oleg Michaiłow. Ten pierwszy ma już doświadczenie w Grand Prix, bowiem dwa lata temu to właśnie on dostał dziką kartę, zaś w poprzednim sezonie jako rezerwowy pojawiał się na torze po upadku Mikkela Michelsena.
Z kolei Michaiłow po dwóch bardzo nieudanych latach wreszcie ma okazję do regularnych startów w Polsce, co może cieszyć. Podobnie jak Kostygow, 26-latek również nigdy nie jechał w żadnej rundzie Grand Prix.
