FC Barcelona mimo braku zimowych wzmocnień spisuje się bardzo dobrze (w styczniu wygrała Superpuchar Hiszpanii, a od początku roku jest niepokonana). Ostatnio skupia się przede wszystkim na przedłużaniu kontraktów (Ronald Araujo, Gavi, Pedri, Pau Cubarsi), natomiast latem może uaktywnić się na rynku transferowym.
REKLAMA
Zobacz wideo Asysta bramkarza! Marmoush z Edersonem dają prowadzenie City
FC Barcelona rozgląda się za graczem na pozycję Roberta Lewandowskiego. Jeden faworyt
Nie jest tajemnicą, iż Katalończycy chcą wzmocnić atak. Ten opiera się na Robercie Lewandowskim, który niemal na pewno zostanie w klubie na przyszły sezon, ale później może odejść. O tym, co planuje klub, dowiadujemy się z opublikowanego w niedzielę rano artykułu "Mundo Deportivo".
Na szczycie listy życzeń Barcelony znajduje się Alexander Isak z Newcastle United. "Idealnie wpasowuje się w profil następcy Lewandowskiego ze względu na bycie kombinacyjnie grającym napastnikiem, opuszczającym pole karne, a choćby schodzącym na skrzydło" - czytamy. Jednak "dużym utrudnieniem" dla wicemistrzów Hiszpanii może być wysoka cena, która raczej nie spadnie poniżej 90 mln euro. A tyle mogłyby zapłacić zainteresowanie Szwedem Arsenal czy Liverpool.
Gdyby transfer Isaka nie był możliwy, Katalończycy mogliby ruszyć po jego rodaka Viktora Gyokeresa ze Sportingu. Chociaż w jego przypadku może być trudno ze względu na konkurencję innego angielskiego giganta, konkretnie Manchesteru United trenowanego przez Rubena Amorima, byłego szkoleniowca lizbończyków. Inną opcją pozostaje Jonathan David, którego kontrakt z Lille wygasa z końcem bieżącego sezonu.
FC Barcelona szuka lewoskrzydłowego. Padły dwa nazwiska
Ponadto Barcelona chciałaby sprowadzić lewoskrzydłowego. Na faworyta wyrósł Luis Diaz z Liverpoolu, mający już spore doświadczenie na najwyższym poziomie, a w dodatku chętny dołączyć do katalońskiego zespołu. Tyle iż jego kontrakt jest istotny jeszcze przed dwa lata, a Anglicy tanio go nie sprzedadzą.
Zobacz też: Katastrofa reprezentanta Polski. Ogłaszają. Może się pakować
W tej sytuacji interesującą opcją może okazać się Rafael Leao. "Nie jest to priorytet, ale może być okazją rynkową, zwłaszcza jeżeli Milan nie wejdzie do kolejnej Ligi Mistrzów. [...] Wydaje się być w pewnej stagnacji w szóstym sezonie na San Siro, po przybyciu w 2019 r. z Lille. Mimo iż ma 25 lat i przed sobą jeszcze długą drogę, jego jakość nie budzi wątpliwości. Jest związany umową do 2028 r." - napisano.
Prace nad ewentualnymi transferami mogą być już w toku, ale w Barcelonie koncentrują się również na osiągnięciu jak najlepszych wyników. Najbliższy mecz kataloński zespół rozegra w poniedziałek 17 stycznia o godz. 21:00, rywalem będzie Rayo Vallecano. Już teraz zapraszamy do śledzenia relacji tekstowej na Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.