Legia Warszawa ma już bardzo niewielkie szanse na awans do czołowej trójki ekstraklasy, a więc jedyną opcją awansu do europejskich pucharów w okresie 2025/26 jest wygranie Pucharu Polski lub triumf w Lidze Konferencji. O to drugie będzie bardzo trudno, a więc zmagania w krajowym pucharze mogą okazać się kluczowe. jeżeli nie, to klub może stracić aż 60 milionów złotych.
REKLAMA
Zobacz wideo Roman Kosecki o debiucie syna w nowej drużynie: Trudno, czasem tak bywa
Trudne zadanie Michała Żewłakowa. Legia Warszawa walczy o 60 milionów złotych
Piotr Kamieniecki z TVP Sport wskazuje, iż 60 milionów złotych to kwota, którą Legia może stracić, jeżeli nie awansuje do europejskich pucharów. To około 1/3 budżetu całego klubu. W obecnym sezonie zespół z Warszawy zarobił około 42 miliony złotych za udział i wyniki w Lidze Konferencji, a dochodzą do tego oczywiście też dochody z dnia meczowego. Ponadto wiadomo, iż około 9-10 milionów odpadnie Legii względem poprzedniego sezonu za wynik w ekstraklasie.
Od wyniku sportowego zależy planowanie drużyny, a więc Michał Żewłakow musi jeszcze czekać z decyzjami ws. kadry. jeżeli drużyna nie awansuje do pucharów, to nie będzie potrzebowała aż tylu zawodników. Ponadto w lecie klub będzie chciał lub choćby będzie musiał zarobić około pięciu milionów euro.
W tym celu wytypowano zawodników, na których można zarobić. To Ruben Vinagre, Steve Kapuadi, Jan Ziółkowski, Juergen Elitim i Kacper Tobiasz. Do tego Legia będzie chciała pozbyć się kilku zawodników, by zejść z ich kontraktów i zaoszczędzić.
Pierwsze decyzje klubu mają zapaść w ciągu kilkunastu najbliższych dni. Jedną z nich może być też wybór nowego szefa skautingu i pożegnanie Radosława Mozyrki. Rzekomo w klubie dyskutowano już o tym, kto mógłby przejąć tę posadę. "Trwają także pierwsze wewnętrzne rozmowy dotyczące kształtu kadry na kolejny sezon. najważniejsze decyzje zapadną jednak po finale Pucharu Polski, gdy będzie jasne, na ilu frontach będą występowali Wojskowi" - czytamy.