"Zdradziła" Białoruś dla Polski. Znów jest o niej głośno

2 godzin temu
Kryscina Cimanouska zamieniła Białoruś na Polskę, a proces ten rozpoczął się podczas igrzysk olimpijskich w Tokio. "Odmówiła wejścia na pokład samolotu, poprosiła o ochronę japońskiej policji i otrzymała wizę humanitarną od ambasady polskiej" - przypomina serwis by.tribuna.com, opisujący również drugą wizytę lekkoatletki w stolicy Japonii.
Kryscina Cimanouska od dwóch lat reprezentuje Polskę. Wcześniej biegaczka była w kadrze Białorusi, czyli kraju urodzenia, jednak podczas igrzysk olimpijskich w Tokio doszło do swoistego przewrotu. Powrót 28-latki do stolicy Japonii, na lekkoatletyczne mistrzostwa świata, okazał się pretekstem do przypomnienia jej historii.

REKLAMA







Zobacz wideo "Nazwali mnie zdrajczynią ojczyzny, groziła mi najgorsza kara. Teraz chcę startować dla Polski"



Kryscina Cimanouska wróciła do Tokio. Tam rozpoczął się dramat, z którego wyciągnęła ją Polska
Uczynił to białoruski serwis by.tribuna.com. "Cztery lata temu Cimanouska opuściła Tokio pod osłoną dyplomatów. W sierpniu 2021 r., podczas igrzysk olimpijskich, delegacja Łukaszenki próbowała siłą usunąć sprinterkę po tym, jak publicznie skarżyła się, iż bez jej zgody została włączona do sztafety 4 × 400 metrów, która nie była jej główną drużyną. Na lotnisku Cimanowska odmówiła wejścia na pokład samolotu, poprosiła o ochronę japońskiej policji i otrzymała wizę humanitarną od ambasady polskiej" - czytamy. W związku z tamtymi wydarzeniami MKOl odebrał akredytacje dwóm osobom zamieszanym w "usunięcie" zawodniczki, a jeden z trenerów w 2024 r. został zdyskwalifikowany na pięć lat. Wiadomo też, iż lekkoatletka, delikatnie mówiąc, nie jest dobrze postrzegana w byłej ojczyźnie.


"W Polsce Cimanouska rozpoczęła nowe życie i kontynuowała karierę. W sierpniu 2022 r. otrzymała obywatelstwo polskie, a rok później dostała oficjalne pozwolenie na starty w reprezentacji Polski" - dodano. I niedawno udała się na drugie MŚ z polską kadrą (pierwsze miały miejsce dwa lata temu w Budapeszcie).
28-latka aktualnie jest mistrzynią kraju w biegu na 100 m. W stolicy Japonii ma startować w sztafecie 4x100 m (poza nią w składzie są: Ewa Swoboda, Magdalena Niemczyk, Aleksandra Piotrowska, Magdalena Stefanowicz i Marlena Granaszewska). A dlaczego nie będzie rywalizować indywidualnie?
Nie spełniła kryteriów kwalifikacyjnych, ani na 100 m (11,07 s), ani na 200 m (22,57 s), nie dostała się również poprzez ranking światowy (aktualnie zajmuje tam 152. miejsce na 100 m i 112. miejsce na 200 m). Jej najlepsze czasy w tym sezonie to 11,38 s na 100 m (w finale MP) oraz 23,20 s na 200 m. "Krótko mówiąc, tegoroczne wyniki nie są imponujące" - ocenił białoruski serwis, który przyjrzał się również pozasportowej aktywności biegaczki w Japonii.



Oto co robi Kryscina Cimanouska w Tokio. "Drugi raz, ale najlepszy"
Chodzi tu o posty publikowane na Instagramie, ukazujące realia, w jakich funkcjonują sportowcy na japońskich MŚ. "'To mój drugi raz w Japonii, ale najlepszy' - napisała sportsmenka krótko po przyjeździe do Tokio. Jest tak samo aktywna w mediach społecznościowych, jak zawsze. Na szczęście polscy urzędnicy raczej nie zmuszą jej do powrotu do domu" - zwraca uwagę by.tribuna.com.
Co jeszcze pokazała Cimanouska? Otóż zdjęcia stert kapci, które muszą nosić zawodnicy ze względu na dbałość Japończyków o czystość. "Niespodzianką dla biegaczki były niskie umywalki, zaprojektowane z myślą o Japonkach, które nie są zbyt wysokie w porównaniu do Europejek" - dodano. Opublikowała również zdjęcie paczki powitalnej od organizatorów - w okolicznościowym plecaku znalazły się m.in. żel energetyczny, baton proteinowy, słodycze, napój w puszce, butelka na wodę.



Ponadto zawodniczka podróżuje po mieście i odwiedza różne miejsca, jak również testuje miejscowe specjały. Niektóre potrawy oparte na ziemniakach wywołały u niej skojarzenia z tradycyjną białoruską kuchnią.
Zobacz też: Sceny. Tak Bukowiecka zachowała się wobec rywalki tuż przed startem



Kryscina Cimanouska spędzi jeszcze trochę czasu w Tokio. Eliminacje sztafet 4x100 m odbędą się bowiem w sobotę 20 września, a ewentualny finał z udziałem Polek w niedzielę 21 września.
Idź do oryginalnego materiału