Legia Warszawa od dłuższego czasu próbuje znaleźć napastnika, który będzie skuteczny i na dłużej zagości w klubie. Przed rokiem na Łazienkowskiej pojawili się Jean-Pierre Nsame i Migouel Alfarela, ale obaj nie potrafili przekonać do siebie Goncalo Feio. Efekt? Zimą wypożyczenia do innych klubów oraz sprowadzenie za 1,2 mln euro Ilji Szkurina ze Stali Mielec. Białorusin w 16 spotkaniach zdobył cztery bramki i zanotował dwie asysty.
REKLAMA
Zobacz wideo Legia Warszawa wybiera nowego trenera! Sensacyjny kierunek? "Szanse 50 na 50"
Napastnik z drugiej ligi austriackiej dołączy do Legii Warszawa?
Po sezonie 2024/2025 z klubu odszedł Tomas Pekhart, a Nsame i Alfarela wrócą z wypożyczeń, ale trudno ocenić, czy ich przyszłość jest związana z Legią. Tym samym stołeczny klub szuka napastnika, który mógłby odciążyć Ilję Szkurina. I tutaj pojawia się niespodziewanie nazwisko Claudy'ego M’Buyi, o którym pisze portal Goal.pl. To król strzelców drugiej ligi austriackiej w okresie 2024/2025, który zdobył 21 bramek w 24 meczach dla SKN Skt. Polten.
Zobacz też: Ogromna burza po powołaniach Probierza. "Zwolnijcie go natychmiast"
"Na Łazienkowskiej usłyszeliśmy, iż owszem, od jakiegoś czasu Legia zna tego piłkarza, przyglądała się jego ostatnim poczynaniom, ale w tym momencie nie prowadzi negocjacji w sprawie jego pozyskania. M’Buyi nie jest też pomysłem Frediego Bobicia, co niektórzy sugerowali w sociach mediach. Po prostu ten temat się pojawił, ale z innej strony" - napisano o zainteresowaniu Legii piłkarzem z DR Kongo, który posiada francuski paszport.
Zdaniem Goal.pl w tej chwili M'Buyi jest najbliżej przenosin do Rapidu Wiedeń. Jego umowa z SKN Skt. Polten obowiązuje do końca czerwca z 2026 roku, ale może zostać przedłużona o kolejny rok.
Kto więc może trafić latem do Legii Warszawa? To samo źródło informowało, iż stołeczny klub zainteresował się Aaronem Opoku. "Według wspomnianego źródła Opoku był już w Warszawie i oglądał z bliska ostatni mecz Legii ze Stalą Mielec (2:2). Odwiedził także Legia Training Center. Nic nie jest jednak przesądzone, ponieważ piłkarz otrzymuje również inne oferty" - pisał Błażej Winter ze Sport.pl.