- Polscy piłkarze ręczni, tak jak w całym turnieju na jego zakończenie skompromitowali się w ostatnim meczu o Puchar Prezydenta. Biało-Czerwoni sensacyjnie po 60 minutach zremisowali ze światowym słabeuszem - Amerykanami 21:21, a wygrali dopiero po rzutach karnych 24:22 - pisał dziennikarz Sport.pl Paweł Matys.
REKLAMA
Zobacz wideo
Polski szczypiorniak przeżywa dramat. Szmal zabrał głos
Czasy, w których polscy kibice z nadzieją czekali na mecze reprezentacji Polski w piłce manualnej mężczyzn bezpowrotnie minęły. Biało-Czerwoni owszem polecieli na mistrzostwa świata, ale na samym turnieju nie mieli najmniejszych szans nawiązać do wspaniałych osiągnięć drużyn prowadzonych przez Bogdana Wentę, Michaela Bieglera czy Tałanta Dujszebajewa.
Czytaj także:
Ratunku! Ależ to jest dramat. Alarm w kadrze Probierza
Nie pomógł choćby człowiek, który wielką polską piłkę ręczną zna z autopsji, a nie tylko z opowieści. Marcin Lijewski podczas turnieju "zasłynął" wywiadem dla telewizji, w którym wszedł w polemikę z dziennikarką.
Turniej jeszcze trwa, ale dla Polski już się zakończył. 25. miejsce to wynik kompromitujący, a po blamażu głos postanowił zabrać Sławomir Szmal - prezes Związku Piłki manualnej w Polsce, a przed laty znakomity bramkarz naszej kadry.
Czytaj: Rosjanie piszą o tym, co dzieje się w Legii. "Jeden gol w 22 meczach"
- Celem na MŚ było zajęcie minimum miejsc 9-14. Nie wiem, czy Marcin Lijewski dalej będzie trenerem reprezentacji Polski piłkarzy ręcznych. Oczekuję pełnego raportu. Nie jestem zwolennikiem płacenia frycowego, oczekuję wyników - ocenił, a jego słowa na portalu X cytuje dziennikarz Radia ZET Mateusz Ligęza.
Czas pokaże, czy rzeczywiście polska piłka ręczna doczeka się zmian już w najbliższym czasie. 25. miejsce to najgorszy wynik Polski na mistrzostwach świata, biorąc pod uwagę wszystkie turnieje, na które się zakwalifikowała.