Zawrzało po hitowym transferze Lecha. "Bez honoru"

5 godzin temu
Lech Poznań w ostatnim czasie był bardzo aktywny na rynku transferowym. Jeden z jego ruchów nie spodobał się jednak Radosławowi Kałużnemu. Były reprezentant Polski uznał, iż przekroczona została pewna granica. - Niby wracasz do siebie, a nagle lądujesz u konkurenta z polskiej ligi. To dla mnie bez honoru - rzucił 51-latek na łamach Przeglądu Sportowego. O co dokładnie chodziło?
Lech Poznań jak na razie nie prezentuje wysokiej formy. Mistrzowie kraju z zeszłego sezonu przegrali w Superpucharze Polski z Legią Warszawa, a na start rozgrywek Ekstraklasy musieli uznać wyższość Cracovii. Kibice "Kolejorza" mogą jednak wiązać nadzieje z licznymi wzmocnieniami, które poczynił ich klub. Do zespołu ze stolicy Wielkopolski dołączyli Mateusz Skrzypczak, Robert Gumny, Leo Bengtsson, Pablo Rodriguez, Timothy Ouma oraz Joao Moutinho.


REKLAMA


Zobacz wideo Kobiety chcą zarabiać tyle samo co mężczyźni? Moura Pietrzak: Potrzebujemy dobrego wynagrodzenia, by móc po prostu grać


Transfer Lecha Poznań wzbudził kontrowersje. Radosław Kałużny mówi jasno
Jeden z tych transferów wyjątkowo nie spodobał się Radosławowi Kałużnemu. Chodzi o podpisanie umowy z Joao Moutinho, który jeszcze w poprzednim sezonie był na wypożyczeniu w Jagiellonii Białystok z włoskiej Spezii.
- Mignęło mi, iż Joao Moutinho, który w zeszłym sezonie grał w Jagiellonii, poszedł do Lecha. No nie powiem, nie podoba mi się coś takiego, i to bardzo. Niby wracasz do siebie, a nagle lądujesz u konkurenta z polskiej ligi. To dla mnie bez honoru - powiedział w rozmowie z Przeglądem Sportowym były gracz m.in. Wisły Kraków.
ZOBACZ TEŻ: O to chodziło! Tak wygląda ranking krajowy UEFA po tym, co zrobiła Legia


Prowadzący rozmowę Marcin Dobosz co prawda zwrócił uwagę, iż Portugalczyk nie był specjalnie długo związany z Jagiellonią i na dodatek jest obcokrajowcem, ale byłego reprezentanta Polski to nie przekonało. - Ja i tak bym czegoś takiego nie zrobił. Po przyjściu do Wisły powiedziałem sobie, iż albo już nie zmienię klubu, albo wyjadę na Zachód. Myślę, iż dotrzymałbym słowa - dodał Kałużny.
Co ciekawe, klub z Białegostoku próbował zatrzymać u siebie Moutinho, ale nie był w stanie spełnić finansowych wymagań Spezii i ostatecznie to Lech wygrał rywalizację o bocznego obrońcę. W meczu z Cracovią 27-latek jeszcze nie zagrał, ale już niedługo powinien być do pełnej dyspozycji trenera Nielsa Frederiksena.
Idź do oryginalnego materiału