Amorim rozpoczął pracę na Wyspach w listopadzie 2024 roku, zatem za niedługo minie równe 12 miesięcy odkąd jest trenerem United. W tym czasie poprowadził zespół w pięćdziesięciu meczach, z których średnia punktów to zatrważające 1,38 na spotkanie. Zespół skompromitował się w rozgrywkach 2024/2025 Premier League, zajmując tam dopiero 15. miejsce. Osłodą miała być Liga Europy, w której dotarł do finału. Tam jednak przegrał 0:1 z Tottenhamem.
REKLAMA
Zobacz wideo Reprezentacja z Lewandowskim na czele w komplecie przed Nową Zelandią i Litwą
Nowy sezon nie przyniósł poprawy. Właściciel ma zamiar dać czas Amorimowi
Do kolejnej kampanii klub przystąpił z ogromną nadzieją na lepszy wynik oraz wzmocnieniami, które pochłonęły 250 milionów euro. Tymczasem podopieczni Amorima w lidze spisują się w kratkę i zajmują dziesiąte miejsce w tabeli. Zaliczyli też katastrofalną wpadkę, gdy w drugiej rundzie Carabao Cup odpadli z czwartoligowym Grimsby Town. Mimo to, sir Jim Ratcliffe stanowczo zaprzecza, by myślał o zwolnieniu trenera.
- Musimy być cierpliwi. Mamy długoterminowy plan. To nie jest włącznik światła. Nie da się zarządzać klubem takim jak Manchester United, opierając się na impulsywnych reakcjach na opinie dziennikarzy, którzy wygłaszają je co tydzień - powiedział szef grupy INEOS w podcaście "The Business".
Na sugestie, jakoby posada 40-latka była zagrożona, właściciel 30 proc. akcji klubu odparł: - Ruben musi przez trzy lata udowodnić, iż jest świetnym trenerem. Właśnie tyle czasu otrzyma. Trzy lata. Bo futbol nie jest grą z dnia na dzień.
Ratcliffe, by przekonać do swojej racji, przywołał przykład z Premier League: - Spójrzcie na Mikela Artetę w Arsenalu. Przez pierwsze kilka lat miał fatalny okres.
Najwyraźniej brytyjski miliarder ma wybiórczą pamięć. Kiedy Arteta przejął Arsenal w połowie sezonu, to już po kilku miesiącach cieszył się z wygranej w Pucharze Anglii. Owszem, drużyna w pierwszych dwóch kampaniach zajęła ósme miejsce, ale mowa tu o okresie półtora roku pracy Hiszpana. Kolejny rok Arsenal zakończył na piątej pozycji w Premier League, a następnie był wicemistrzem kraju. Może nie są to wyniki rewelacyjne, ale powiedzenie, iż Arteta "przez pierwsze kilka lat miał fatalny okres" to mijanie się z prawdą.
Być może Ratcliffe mówi o trzech latach pracy Amorima, gdyż jego zwolnienie traktowałby w kategoriach przyznania się do błędu. Wszak sprawuje pieczę nad pionem sportowym klubu, więc odpowiadał także za sprowadzenie Portugalczyka.
Należy jednak pamiętać, iż większość udziałów w klubie należy do amerykańskiej rodziny Glazerów. Kiedy Bytyjczyk otrzymały pytanie, co by się stało, gdyby to Glazerowie kazali mu zwolnić Amorima, odparł krótko: - To się nie wydarzy.