Beau Bailey spędził sobotni wieczór na rywalizacji w Phil Crump Solo Classic. Choć początek zawodnika Bayersystem GKM-u Grudziądz nie należał do wybitnych, mocna końcówka pozwoliła mu awansować do Finału B. o ile wygrałby go, awansowałby do Wielkiego Finału na stadionie w Mildurze. Podczas prowadzenia, Beau zanotował uślizg i nie mógł spełnić pokładanego celu. Zawody wygrał Jaimon Lidsey, a Bailey został sklasyfikowany na dziewiątym miejscu. Jak się okazuje, wypadek był na tyle poważny, iż żużlowiec musi się wycofać z pozostałych zawodów.
Kontuzja kolana
Beau Bailey podczas Ashley Jones Memorial ścigał się na wyjątkowo trudnym torze. Podczas jednego z biegów przeleciał ponad bandę, ale zdołał wrócić o własnych nogach. Podczas tychże zawodów doznał urazu kolana, który jedynie się powiększył po uślizgu w Mildurze.
– Czułem się na tyle szybki, iż wygrałbym zawody – napisał Beau Bailey w mediach społecznościowych. – Nie potrafiłem dobrze wyjść spod taśmy i tak wyszło. Na pewno wiele wyciągnę z tych zawodów. Muszę się również wycofać z pozostałych turniejów przez kontuzje kolana, która dolega mi od Ashley Jones Memorial w Albury.
Trzeźwe myślenie
Zawodnik przede wszystkim ma z tyłu głowy, iż przed nim jeszcze cały sezon 2026. Kontuzje kolana to nie jest coś, co należy bagatelizować. Szczególnie w przypadku młodych zawodników, którzy na motocyklu korzystają z wielu elementów technicznego rzemiosła. Żużlowiec ma zamiar skupić się na rekonwalescencji i być gotowym na przyszłoroczne zmagania w Europie.
– Muszę myśleć o swojej przyszłości i tym, iż w okresie 2026 czeka mnie wiele ścigania w Europie. Dziękuje sponsorom oraz kibicom za wsparcie w okresie 2025. Teraz skupiam się na przyszłym roku i kolejnych wyzwaniach.
Beau Bailey to 16-letni utalentowany zawodnik z Australii. Kiedy spodziewano się, iż podpisze umowę z Fogo Unią Leszno, jego środowisko zaczęło szukać innych możliwych rozwiązań. Bayersystem GKM Grudziądz wygrał walkę o podpis i może się pochwalić naprawdę dobrym zawodnikiem na pozycji U24/zagranicznego juniora.
Beau Bailey
