Zasłużył na kolejną szansę wśród najlepszych? Liczby mówią jasno

speedwaynews.pl 3 godzin temu

Paweł Przedpełski w roku 2025 zamienił Toruń na Rzeszów, gdy został ogłoszony jako nowy nabytek TEXOM Stali Rzeszów. Forma ikony zespołu z Torunia na Moto Arenie mocno spadała z roku na rok od sezonu 2021, gdy wrócił do Torunia po dwurocznej przygodzie w Częstochowie. Jego pierwszy sezon po powrocie zakończył ze średnią 1.909 pkt/bieg. Jednak w momencie odejścia jego średnia wynosiła już 1.400 pkt/bieg. Wielu uważało, iż może być to początek końca kariery Przedpełskiego. Jednak ten udowodnił wszystkim, jak bardzo się mylili.

Zejście niżej jak poranna kawa

Paweł Przedpełski, dołączając do Rzeszowskiej Stali, na pewno spodziewał się lepszych rezultatów niż w PGE Ekstralidze. Ponieważ choć poziom sportowy Metalkas 2. Ekstraligi jest najwyższy od lat, to przez cały czas nie można porównywać większości klubów z zaplecza PGE Ekstraligi do najlepszej żużlowej ligi świata. Przedpełski wykorzystał swoją szansę i nie tylko odjechał bardzo udany sezon. Został on liderem zespołu z Rzeszowa, kończąc sezon 2025 ze średnią 2.217 pkt/bieg. Chociaż jest to liga poziom niżej, to nie zmienia to faktu, iż jest to najlepszy sezon pod względem średniej Przedpełskiego w karierze. Najbliżej podobnego wyniku był w okresie 2015, gdy w barwach Toruńskiego klubu wykręcił średnią 2.050 w PGE Ekstralidze.

Paweł Przedpełski jest kolejnym w tym roku dowodem na to, iż zejście poziom niżej w żużlu wcale nie musi być początkiem końca kariery zawodnika. Nie jest on jedynym, którzy wykorzystali swoją szansę w ten sposób. Imponująca jest również poprawa nie tylko w wynikach, ale i w postawie Szymona Woźniaka. Kapitan Abramczyk Polonii Bydgoszcz poprawił zeszłoroczną średnią, która wynosiła 1.700 pkt/bieg w PGE Ekstralidze, na 2.230 pkt/bieg w Metalkas 2. Ekstralidze. Te wyniki to sygnał do zawodników PGE Ekstraligi, którzy do tej pory bali się schodzić poziom niżej. Ponieważ nie zamyka im to drogi z powrotem do elity. Śladami Woźniaka i Przedpełskiego idzie choćby Jason Doyle, który w następnym roku wróci do Krosna. Czy on również wykręci jeszcze lepsze liczby niż w tym roku wśród najlepszych?

Paweł Przedpełski (N), Szymon Woźniak (C)
Idź do oryginalnego materiału