Zaskakujący głos z Niemiec nt. Piszczka. To już koniec?

3 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl


Łukasz Piszczek pod koniec stycznia pożegnał się z funkcją asystenta trenera w Borussii Dortmund i realizowane są dywagacje, czy będzie kontynuował karierę trenerską na najwyższym poziomie. Pewny tego nie jest niemiecki dziennikarz Lukas Rauer. - Wciąż brakuje mu doświadczenia, by prowadzić klub na najwyższym poziomie - stwierdził w rozmowie z "WP SportoweFakty".
22 stycznia Nuri Sahin został zwolniony z Borussii Dortmund, a razem z nim z klubu odszedł asystent Łukasz Piszczek. Polak wykazał się lojalnością wobec kolegi z Turcji i sam zdecydował o porzuceniu pracy w swoim dawnym klubie. Na razie nie wiadomo, co z przyszłością byłego reprezentanta Polski, ale w Niemczech nie są pewni jego szybkiego powrotu na ławkę.


REKLAMA


Zobacz wideo Co z tym Superpucharem Polski? "Robimy z siebie kretynów. Nikt tego nie szanuje"


Łukasz Piszczek nieprędko wróci na ławkę trenerską? Zaskakujący głos z niemiec z Niemiec
W rozmowie z WP SportoweFakty głos na temat Łukasza Piszczka zabrał Lukas Rauer z portalu "RUHR24". Zdaniem dziennikarza choćby jeżeli Polak pozostałby w Dortmundzie po zwolnieniu Sahina, to nie zostałby tymczasowym trenerem numer jeden byłego klubu. Padł też powód takiej dywagacji.
- Wciąż brakuje mu doświadczenia, by prowadzić klub na najwyższym poziomie. Jest różnica między pracą jako grający trener w czwartej lidze polskiej a rolą pierwszego trenera klubu z pierwszej ligi, który chce walczyć o tytuły - stwierdził Rauer.


Dziennikarz dodał także, iż Piszczek w przeszłości nie wykazywał trenerskich ambicji, a jego dotychczasowe prace były raczej ukłonem w stosunku do miejsc, z którymi jest związany. W związku z tym nie ma pewności, czy będzie chciał być trenerem z topu. Być może już zamknął ten rozdział swojej kariery.
- Jego przygody trenerskie w Goczałkowicach i Borussii Dortmund były dla niego ważne pod względem osobistym, dlatego jestem ciekaw, czy zdecyduje się kontynuować karierę trenerską, a jeżeli tak - kiedy to nastąpi - dodaje Niemiec.


Nie oznacza to jednak, iż Rauer deprecjonuje Piszczka i uważa, iż ten nie nadaje się do pracy na najwyższym poziomie. - Jestem sobie w stanie wyobrazić, iż wielu zawodników chętnie słuchałoby byłego piłkarza takiego jak on. W końcu przez lata był jednym z najlepszych bocznych obrońców na świecie. To jednak nie oznacza automatycznie, iż będzie również dobrym trenerem. najważniejsze pytanie brzmi: czy jego zrozumienie gry można przełożyć na całą drużynę, czy tylko na defensywę? jeżeli to drugie, może lepiej znowu sprawdzić się w roli asystenta trenera - podsumował ekspert.
Borussia Dortmund po odejściu Nuriego Sahina i Łukasza Piszczka zagrała trzy mecze, w których zaliczyła jeden remis i dwa zwycięstwa. Zajmuje jednak dopiero 11. miejsce w Bundeslidze i w sobotę 8 lutego o 15:30 zagra trudne spotkanie z VfB Stuttgart.
Idź do oryginalnego materiału