PSG bardzo dobrze zaprezentowało się w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów przeciwko Aston Villi. Ekipa z Paryża wygrała 3:1 i jest bliżej awansu do półfinału tych rozgrywek. Dzień po tym klub otrzymał spory cios. Chodzi o wciąż niezałatwioną sprawę z Kylianem Mbappe.
REKLAMA
Zobacz wideo Roman Kosecki wspomina napastnika Legii Kennetha Zeigbo: Niesamowity jeżeli chodzi o strzelanie bramek
Mbappe idzie na wojnę z PSG. Żąda spłaty zaległych pieniędzy
Francuz odszedł z tego klubu latem po wygaśnięciu umowy, ale przez cały czas nie dostał zaległych pieniędzy. Mowa aż o 55 mln euro. Co składa się na taką kwotę? Po pierwsze, mowa o trzeciej części premii za podpisanie kontraktu. Jej wysokość szacuje się na 36 mln euro. Po drugie, klub zalega zawodnikowi z wypłatą pieniędzy w ramach tzw. premii etycznej. Nie przelał na jego konto również pensji za trzy ostatnie miesiące, które piłkarz spędził w klubie.
Zdaniem Relevo Mbappe i jego otoczenie przechodzą teraz do ofensywy. W tym celu zawodnik zatrudnił trzech prawników specjalizujących się w sprawach karnych, pracowniczych i sądowych. Hiszpanie podają, iż początkowo wystąpili oni o zamrożenie 55 milionów euro na kontach PSG. Na tym jednak nie poprzestali.
Wspomniani prawnicy zwrócili się do francuskiego związku piłkarskiego o przekierowanie sporu do UEFA, co może skończyć się dyskwalifikacją PSG z europejskich pucharów. Pierwsza rozprawa dotycząca tego sporu zaplanowana jest na 26 maja. - jeżeli ostateczna decyzja zostanie podjęta przez władze francuskie i potwierdzi się, iż rzeczywiście istnieją zaległości, klub będzie musiał uregulować je na czas lub naruszy zasady finansowego fair play - powiedział rzecznik prasowy UEFA w rozmowie z Agencją Reutera. Prawnicy przypominają także o praktykach PSG, które odsunęło Mbappe od składu, aby zmusić go do przedłużenia wygasającej umowy. Klub twierdzi natomiast, iż piłkarz nie dotrzymał zobowiązań, odchodząc do Realu za darmo.
- Nikt nie może nam powiedzieć, iż atakujemy klub w momencie, gdy jest słaby lub ma problemy, wręcz przeciwnie. Wybraliśmy najmniej zły moment, aby poprosić PSG o uprzejme wypłacenie tego, co jest winne Mbappe - powiedział adwokat Thomas Clay na konferencji prasowej. - Będziemy atakować bronią, którą mamy - dodała Delphine Verheyden, wieloletnia prawniczka piłkarza.