Arsenal prowadzony przez Mikela Artetę znów rozgrywa bardzo przyzwoity sezon. W sobotę 15 lutego drużyna Hiszpana zmierzyła się na wyjeździe z Leicester w 25. kolejce Premier League. Goście bardzo długo męczyli się z walczącym o utrzymanie przeciwnikiem. W pierwszej połowie kibice nie byli świadkami żadnej bramki.
REKLAMA
Zobacz wideo Wstyd i hańba w Legii Warszawa! „Jak patrzę na Guala." [To jest Sport.pl]
Taki "prezent" gwiazdor Arsenalu podarował żonie po Walentynkach. "Powinna to docenić"
Ten stan rzeczy uległ zmianie dopiero w drugiej odsłonie meczu. Wynik dopiero w 81. minucie otworzył Mikel Merino. Hiszpański pomocnik został bohaterem Arsenalu. Sześć minut później drugi raz trafił do siatki, dzięki czemu jego zespół zwyciężył 2:0.
Niedługo po ostatnim gwizdku Merino podszedł do dziennikarki, aby udzielić pomeczowego wywiadu. Prosto z płyty boiska opowiadał o wyjątkowym dla siebie spotkaniu. - Trener kazał mi ustawić się na pozycji napastnika. Było to bardzo zaskakujące, ponieważ pierwszy raz w karierze pełniłem taką funkcję. Myślę, iż spisałem się bardzo dobrze. Skończyłem z dwiema bramkami - powiedział w rozmowie dla TNT Sports.
Nagle 28-latek poruszył wątek walentynek, które miały miejsce dzień wcześniej. Merino przyznał się, że... zapomniał o święcie zakochanych, przez co jego żona Lola Liberal nie otrzymała żadnego prezentu. Jak piłkarz wybrnął z tej niewygodnej sytuacji? - To był dobry dzień na strzelenie goli, ponieważ zapomniałem dać prezentu żonie w walentynki - wypalił przed kamerami.
Zobacz też: Tak wygląda klasyfikacja strzelców La Ligi po tym, co zrobił Mbappe
- Tak więc bramki dedykuję właśnie jej. Myślę, iż powinna to docenić - dodał po chwili. Strach pomyśleć, co stałoby się, gdyby Mikel Merino nie trafił do siatki w meczu z Leicester. Wówczas zostałby z pustymi rękami.
W tym sezonie 28-letni Hiszpan rozegrał łącznie 27 meczów, w których strzelił cztery bramki i zanotował jedną asystę. Latem zeszłego roku Arsenal wykupił go z Realu Sociedad za 32 miliony euro. Wówczas piłkarz był świeżo upieczonym mistrzem Europy. w tej chwili jego zespół jest wiceliderem Premier League. Do pierwszego Liverpoolu traci cztery punkty. Merino w Arsenalu zarabia ok. 6,7 mln funtów (ok. 33,5 mln zł - przyp. red.) za sezon.