Jagiellonia Białystok prezentuje się ostatnio doskonale. Od bolesnej porażki na start ekstraklasy z Bruk-Bet Termalicą jeszcze nie przegrała, a w czwartek zanotowała kolejne cenne zwycięstwo. Tym razem piłkarze Adriana Siemieńca pokonali Dinamo City 3:0 i są już o krok od awansu do fazy ligowej LK. Jedną z bramek zdobył niezawodny Afimico Pululu, dla którego było to już szóste trafienie w tym sezonie. Może się jednak okazać, iż ostatnie w barwach białostockiego klubu.
REKLAMA
Zobacz wideo "Jestem trochę zawiedziona". Natalia Bukowiecka piąta na Stadionie Śląskim
Co dalej z Afimico Pululu? Jasna deklaracja prezesa Jagiellonii Białystok
- Mogę tylko podziękować Leonowi Flachowi za świetną asystę, czyli to jego perfekcyjne podanie. Bardzo się cieszę, iż piłki wpadają do bramki po moich próbach. Po prostu pozostaje mi dalej pracować dla drużyny i jeżeli później będą takie efekty to mogę być tylko szczęśliwy - oznajmił Pululu po meczu w rozmowie z WP SportoweFakty. Na koniec dostał za to pytanie o przyszłość.
- Czy to spotkanie mogło być pożegnaniem z Jagiellonią? - zapytał dziennikarz. - Oj nie... na pewno nie - odpowiedział z uśmiechem 26-latek. Inaczej uważa za to prezes Ziemowit Deptuła. - Nadszedł czas, by sprawdzić się w innym klubie - ujawnił dla "Przeglądu Sportowego Onet". Dodał, iż Ferencvarosi TC, który zaproponował ostatnio za napastnika 1,5 mln euro, nie jest jedyną zainteresowaną drużyną. - W tym tygodniu dostaliśmy kilka ofert transferu za Afimico Pululu - przyznał.
- Rozmawiamy, zobaczymy, co z tego wyjdzie. (...) Mamy ostatni moment, by na tym transferze zarobić. Wczoraj 'Afi' pokazał, iż jest świetnym zawodnikiem i dołożył bramkę - oznajmił. Ile zatem Jagiellonia może zarobić na tym transferze? Jeszcze do niedawna spekulowało się, iż może on pobić rekordowe cztery mln euro, jakie pięć lat temu klub zainkasował za Patryka Klimalę, który odszedł do Celticu.
- Pamiętajmy, iż został nam rok kontraktu - przypomina jednak Deptuła. A co jeżeli faktycznie transfer dojdzie do skutku? Jedynym napastnikiem pozostanie wówczas Dimitris Rallis. - Mamy w zanadrzu kilka nazwisk. Wtedy uruchomimy całą machinę. Przyszły tydzień będzie gorący. Będziemy w drodze, a w międzyczasie będziemy robić transfery - zapewnił.
Jagiellonia przełożyła najbliższe spotkanie ligowe, aby w pełni skupić się na dwumeczu z albańskim zespołem. Rewanż zostanie rozegrany w czwartek 28 sierpnia. Trzy dni później piłkarze Adriana Siemieńca zagrają u siebie z Lechią Gdańsk.