Zamieszanie w Legii. "Chciałem bronić Feio". Wyszło zupełnie inaczej

2 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl


- Przemyślanych akcji nie było za wiele. Gra jest szarpana, brakuje płynności. Trudno ogląda się Legię w tym sezonie - w rozmowie z portalem sport.tvp.pl powiedział były zawodnik stołecznego klubu, Tomasz Sokołowski. Były reprezentant Polski skomentował sytuację, do jakiej doszło między nim a Goncalo Feio na konferencji prasowej po meczu Legii z Pogonią Szczecin.
W piątek Legia Warszawa przegrała na wyjeździe z Pogonią Szczecin 0:1. Decydującą bramkę w 67. minucie zdobył Alexander Gorgon. Dla Legii była to druga z rzędu porażka. W niedzielę przy Łazienkowskiej gospodarzy ograł Raków Częstochowa (1:0).

REKLAMA







Zobacz wideo Nowy stadion w Nysie wciąż pod wodą



Na konferencji prasowej po meczu w Szczecinie niespodziewanie pytanie Goncalo Feio zadał były zawodnik Legii Warszawa, Tomasz Sokołowski. Słowa byłego reprezentanta Polski nie przypadły jednak Portugalczykowi do gustu.


Sokołowski spytał Feio o plan na mecz przeciwko Pogoni. - Półtorej godziny musiałbym o tym mówić. Nie widzisz nic? Nie widzisz żadnego automatyzmu? Przekażę na odprawie pomeczowej piłkarzom, iż były wyróżniający się piłkarz i reprezentant Polski ogląda wszystkie nasze mecze, bo pewnie jest naszym kibicem i nie widzi żadnej powtarzalności - odpowiedział Portugalczyk.
Sokołowski odpowiedział Feio
W rozmowie z portalem sport.tvp.pl Sokołowski skomentował tamtą sytuację i grę Legii. - Byłem zaskoczony zachowaniem Goncalo. Wystarczyło, iż odpowiedziałby w kilku zdaniach, jaki miał pomysł na to spotkanie, a on zaczął brnąć w zupełnie inną stronę. No i z tego zrobiło się spore zamieszanie - powiedział Sokołowski.
- Oglądałem wszystkie mecze Legii w tym sezonie i nie zauważyłem żadnych automatyzmów czy powtarzalności. Stąd było moje pytanie, żeby właśnie trener mógł wytłumaczyć pewne kwestie. Przecież kibice widzą to samo, moją rolą nie jest zakłamywanie czy zaklinanie rzeczywistości. Smuci mnie postawa trenera, ale taką ma funkcję – czasem należy odpowiadać na trudne pytania. Ja wiem, iż po porażce buzują emocje i ciężko wytłumaczyć pewne rzeczy. Ale później, w Canal+, Bartek Kapustka przyznał, iż Legia ma problem - dodał.



- Z Goncalo znamy się prywatnie, był w Radiu dla Ciebie w mojej cotygodniowej audycji, więc nie czuję się urażony. Raczej, jak mówiłem, zdziwiony. Ja wiem, iż to konferencja prasowa i nie można za dużo powiedzieć. Szczerze powiem, iż zadając to pytanie, chciałem w jakiś sposób bronić trenera Feio. Chciałem poznać jego pomysł na to spotkanie, a nie dostałem żadnych argumentów, by móc racjonalnie wytłumaczyć, z czego wynikała niemoc jego zespołu - kontynuował.
- Trener stwierdził, iż na treningach wygląda to dobrze. A przecież odzwierciedleniem treningów jest mecz, wtedy widać pewne automatyzmy, płynne, zauważalne akcje. A tego nie ma. W tych kilkunastu spotkaniach, gole dla Legii padały po stałych fragmentach albo decydowały o nich indywidualne umiejętności i przebłyski zawodników jak Bartka Kapustki czy Luquinhasa. Przemyślanych akcji nie było za wiele. Gra jest szarpana, brakuje płynności. Trudno ogląda się Legię w tym sezonie - podsumował Sokołowski.
Kolejny mecz Legia zagra w sobotę. Jej rywalem będzie Górnik Zabrze. Początek spotkania przy Łazienkowskiej o 20:15.
Idź do oryginalnego materiału