Nicola Zalewski był jednym z głównych bohaterów niedzielnego meczu Atalanty Bergamo z Lecce (4:1). W pierwszej połowie fantastycznie wykonał rzut rożny, asystując przy bramce Scalviniego. Z kolei w 70. minucie sam trafił do siatki po pięknej indywidualnej akcji i strzale z dystansu. Były to jego pierwszy gol i pierwsza asysta w nowym klubie. Po meczu zdradził sekret udanego występu.
REKLAMA
Zobacz wideo UEFA nie ukarała Maccabi Hajfa, a Raków tak. Żelazny: Brak postępowania wobec drużyn izraelskich jest skandalem
Zalewski błysnął w barwach Atalanty. Teraz zabrał głos. "Pokazaliśmy, iż mamy jakość"
W poprzednim sezonie Zalewski nie mógł liczyć na regularną grę w Interze Mediolan. Od momentu transferu do Atalanty wskoczył jednak do pierwszego składu i już w trzeciej kolejce Serie A spisał się znakomicie. - To, czego potrzebowałem, to pewności siebie. Od razu ją poczułem w klubie - u trenera i kolegów z drużyny. Myślę, iż dzisiejszy dzień jest rezultatem pracy, którą wykonaliśmy przez ostatnie dwa tygodnie, mimo iż dotychczas nie przynosiła ona rezultatów - przyznał po końcowym gwizdku w wywiadzie dla włoskiego DAZN.
Do tej pory zarówno Zalewski, jak i pozostali jego koledzy z Atalanty nie prezentowali się tak dobrze. Dwa wcześniejsze mecze zaledwie zremisowali po 1:1 z Pisą i Parmą. W niedzielę odnieśli pierwsze zwycięstwo w okresie i to jakże efektowne. - Kiedy strzelasz gole i grasz dobrze, czujesz więcej pewności siebie, a twoje akcje zaczynają dobrze się układać. Pokazaliśmy, iż mamy jakość i iż możemy dobrze grać w tym sezonie - stwierdził Zalewski.
Reprezentant Polski pytany był także o swoje własne cele na ten sezon. - Nie mam żadnych głównych celów. Im więcej asyst i goli zdobywam, tym bardziej pomagam drużynie. To dla mnie ważne - zakończył.
Poza Nicolą Zalewskim do bramki Lecce trafiali także Giorgio Scalvini i dwukrotnie Charles de Ketelaere. Rywale odpowiedzieli honorową bramkę Konana Ndriego. Dzięki wygranej Atalanta ma pięć punktów i przesunęła się na szóste miejsce w tabeli Serie A.