Zachwyca od początku sezonu, w kluczowym momencie zawiódł. Lider Sparty tłumaczy

speedwaynews.pl 7 godzin temu

Brady Kurtz wygrał w tym roku cztery turnieje Grand Prix z rzędu. Za chwilę zmierzy się z Bartoszem Zmarzlikiem w walce o złoty medal IMŚ, natomiast do niedzieli w jego głowie dominowały myśli, związane z ligą. Kibice Sparty liczyli, iż w ten wieczór zobaczą najlepszą wersję Australijczyka i to właśnie on poprowadzi ekipę Dariusza Śledzia do finału PGE Ekstraligi. Stało się inaczej, a 29-latek był w cieniu fenomenalnego Patryka Dudka.

– Myślę, iż nie tylko ja, ale wszyscy jesteśmy bardzo rozczarowani. Wiadomo, iż notuję bardzo dobry sezon, ale awans do finału Ekstraligi automatycznie sprawiłby, iż mówiłbym o najlepszym sezonie w życiu. Żałuję, iż to się nie udało – powiedział nam po zawodach Brady Kurtz.

Brady Kurtz przegrał 1:5. To był najważniejszy moment?

Przed wyścigiem nr 9 Betard Sparta prowadziła z PRES Toruń 26:22. Wówczas Brady Kurtz i Maciej Janowski mierzyli się z duetem Patryk Dudek – Robert Lambert. Fani gospodarzy liczyli, iż Australijczyk wraz z kapitanem zwiększą przewagę, a bieg zakończył się podwójnym ciosem, wymierzonym przez gości.

– Wydaje mi się, iż o każdym wyścigu można powiedzieć „kluczowy”. Nie o jednym. W trakcie pierwszej serii walczyliśmy z drugim polem startowym. To było zdecydowanie najgorsze. Jestem przekonany, iż to miało ogromne znaczenie – podkreślił Kurtz w rozmowie ze speedwaynews.pl.

29-latek zapewnił, iż jego zespół będzie chciał zakończyć sezon w dobrym stylu. Przed Spartą dwumecz z Bayersystem GKM-em Grudziądz, gdzie stawką będą brązowe medale. Z kolei w najbliższą sobotę przed Kurtzem najważniejszy turniej w życiu, natomiast sam zainteresowany zachowuje spokój.

– Nie będę niczego zmieniał, to będzie tydzień, jak każdy dotychczasowy w moim życiu. Wygrałem cztery rundy Grand Prix z rzędu, co da przynajmniej srebrny medal. Nie będzie rozczarowania, niezależnie od końcowego rezultatu – zapewnił nas reprezentant Australii.

Finałowy turniej SGP 2025 w duńskim Vojens zaplanowano na sobotę, 13 września. Stream z zawodów proponuje platforma HBO Max, natomiast transmisję telewizyjną znajdziemy w TVP Sport.

Brady Kurtz, Maciej Janowski
Idź do oryginalnego materiału