Zachowują spokój przed następnym sezonem! Nie myślą jeszcze o awansie

speedwaynews.pl 3 godzin temu

Moonfin Malesa Ostrów Wielkopolski przed przyszłorocznym sezonem żużlowym zrewolucjonizowała swój skład. W drużynie pozostał tylko jeden z seniorów reprezentujących ostrowskie barwy w tym roku. Pozostali zawodnicy zostali pozyskani z innych zespołów, a trzech z nich w tegorocznej kampanii startowało w PGE Ekstralidze. W Ostrowie Wielkopolskim na razie panuje jednak spokojna atmosfera.

Póki co nie myślą o awansie

W barwach Moonfin Malesy w przyszłym roku zobaczymy zawodników bardzo dobrze znanych ostrowskiej publiczności. W składzie obecni będą Paweł Sitek oraz Filip Seniuk. Kontrakt z klubem przedłużył również Frederik Jakobsen. Oprócz Duńczyka w zespole prowadzonym przez Kamila Brzozowskiego znajdą się jeszcze startujący w przeszłości w Ostrowie Wielkopolskim Jakub Krawczyk, Gleb Czugunow i Chris Holder. Najgłośniejszym nazwiskiem w składzie będzie jednak Tai Woffinden, który powróci tym samym do rozgrywek ligowych po długiej przerwie spowodowanej urazami. Mimo sporego znaku zapytania przy formie Brytyjczyka ostrowianie zdają się być na ten moment czołowym zespołem Metalkas 2. Ekstraligi.

Klub z Ostrowa Wielkopolskiego ma więc skład, który może im pozwolić na walkę o awans do PGE Ekstraligi. Konkurencja w tym przypadku jest jednak ogromna. Cellfast Wilki Krosno wzmocnione między innymi Jasonem Doylem, a także Abramczyk Polonia Bydgoszcz, w której składzie znajdzie się, chociażby Wiktor Przyjemski, również będą arcymocnymi ekipami. W Moonfin Malesie w tej chwili zachowywany jest spokój, a nikt na razie nie mówi o awansie, co w rozmowie z Kurierem Ostrowskim zdradził Kamil Brzozowski.

– Nie, nie, nie. Na razie padło tylko hasło, iż musimy być w tej pierwszej czwórce – mówił szkoleniowiec ostrowskiej ekipy.

Będą prace na torze

Zakończony sezon nie oznacza jednak tego, iż w klubach żużlowych nie dzieje się praktycznie nic. Podobnie jest w Ostrowie Wielkopolskim. Moonfin Malesa wprawdzie ogłosiła już swoją kadrę na 2026 rok. Listopad nie będzie dla nich spokojny, gdyż planowane są spore prace torowe związane z dosypaniem nawierzchni.

– Już mieliśmy choćby komunikat, iż musimy zrobić dosypkę nawierzchni, czyli ten tor będzie troszeczkę inny. Mam nadzieję, iż będzie naszym bardziej sprzymierzeńcem, bo brakowało tego materiału tutaj. W listopadzie będziemy chcieli wykonać takie grubsze prace torowe, bo w listopadzie pozostało taka pogoda w miarę. Wiadomo, iż nie jest do jazdy, ale nie powinno być mrozów. Chcemy jak najszybciej ułożyć ten tor, żeby on przez całą zimę przeleżał i żebyśmy mogli jak najszybciej na ten tor w marcu wyjechać – wyjaśnił Brzozowski.

Trener przez cały czas w kontakcie z legendą

W tym roku Kamila Brzozowskiego w zarządzaniu drużyną wspierał Stanisław Chomski. Doświadczony szkoleniowiec będący legendą polskiego żużla był obecny na ligowych meczach Moonfin Malesy Ostrów Wielkopolski. W przyszłym roku zabraknie zasłużonego nazwiska w sztabie szkoleniowym ostrowian. Nie oznacza to jednak, iż Chomski przestanie wspierać Brzozowskiego. Jak przyznał trener, obaj panowie przez cały czas są ze sobą w kontakcie.

– Z trenerem Chomskim jestem cały czas w kontakcie telefonicznym. Fakt nie będzie go z nami w przyszłym sezonie na meczach, aczkolwiek on sam deklarował, iż o ile bym coś potrzebował zadzwonić, to on cały czas będzie służył tą pomocą – przyznał Kamil Brzozowski.

Kamil Brzozowski
Idź do oryginalnego materiału