Jeszcze w marcu 2022 roku Maria Sakkari była trzecią tenisistką świata. Od tamtego czasu Greczynce udawało się utrzymywać przez jakiś czas w czołowej dziesiątce rankingu WTA i jego okolicach, ale ostatnie miesiące to coraz gorsza gra i wyniki 29-letniej tenisistki.
REKLAMA
Zobacz wideo Kamery są prawie wszędzie. "Świątek będzie musiała się tłumaczyć"
Maria Sakkari wraca do byłego trenera. Z nim osiągnęła największe sukcesy w karierze
w tej chwili Maria Sakkari jest sklasyfikowana w światowym zestawieniu na 82. miejscu, co jest jej najgorszym wynikiem od blisko ośmiu lat. Ostatni raz tak nisko w rankingu WTA była we wrześniu 2017 roku. Greczynka postanowiła działać i podjęła decyzję o ponownej współpracy z Tomem Hillem, który był jej trenerem w latach 2018-2024, a więc najlepszym czasie w karierze tenisistki. gwałtownie zatem wróciła do sprawdzonej formuły.
Podczas ich wspólnej pracy Sakkari przez dwa i pół roku plasowała się w pierwszej dziesiątce światowego rankingu, zdobyła dwa tytuły i dotarła do dwóch półfinałów turniejów Wielkiego Szlema.
Zobacz też: Mirra Andriejewa wyrzucona z WTA w Stuttgarcie! To była katastrofa
Na przestrzeni ostatniego roku Sakkari pracowała z Davidem Wittem, Sergi Bruguerą, a następnie Reymondem Sluiterem. Sluiter opuścił jednak jej zespół z przyczyn osobistych i został tymczasowo zastąpiony przez sparingpartnera 29-latki Juliena Cagninę.
W obecnym tygodniu Maria Sakkari rywalizowała w turnieju WTA 250 w Rouen, gdzie przegrała w pierwszej rundzie z Jessicą Bouzas Maneiro 0:6, 6:3, 3:6. Greczynka w ostatnim wywiadzie przyznała, iż musi odbudować swoją pozycję.
- Nie tylko dlatego, iż chcę znów być w pierwszej dziesiątce tenisistek, ale także dlatego, iż mam złe losowania, ponieważ nie jestem rozstawiona - przyznała cytowana przez ubitennis.net. - Nie jestem wystarczająco wysoko, aby unikać tych zawodniczek we wczesnych rundach. Ale jednocześnie, jeżeli chcesz zajść daleko w turnieju, musisz je pokonać, bez względu na to, jaka to runda - podsumowała.