Reprezentacja Polski rozgrywa drugi mecz grupowy w kobiecym Euro 2025. Po debiutanckiej porażce 0:2 z Niemkami ekipa Niny Patalon mierzy się w Lucernie ze Szwedkami. Niestety po pierwszej połowie nie ma wielkich powodów do optymizmu. Polki od 28. minuty i bramki Stiny Blackstenius przegrywają 0:1. W ataku zaś nie mają praktycznie nic do powiedzenia. Nic więc dziwnego, iż już po 45 minutach na platformie X spadła pod ich adresem lawina krytyki.
REKLAMA
Zobacz wideo Jakub Kosecki odpowiada hejterom kobiecej reprezentacji Polski: To są największe leszcze!
Polskie piłkarki brutalnie podsumowane. "Szkoda, iż to działa tylko w jedną stronę"
- Szwedki wykazują dużą jakość i wysoką kulturę piłkarską, bardzo dobra organizacja gry. Po naszej stronie cieszy to, iż wytrzymujemy narzuconą intensywność, pod względem fizycznym Polki ani trochę nie odstają - chwalił dziennikarz Sport.pl Marcin Jaz.
- Blackstenius z ogromną łatwością zgubiła Szymczak, która miała przez niemalże całą akcję rywalkę w zasięgu wzroku. Kuleje krycie w sytuacji, kiedy akcja idzie ewidentnie na dośrodkowanie - dodał po stracie gola na 0:1.
- Kapitalne tempo ma mecz Polek ze Szwedkami, ale szkoda, iż to działa tylko w jedną stronę - komentował Jan Piekutowski z portalu Meczyki.pl
- Laga na Pajor nie działa. Laga na Krezyman nie działa... chyba, iż piłkę ma Pajor, ale laga na Pajor nie działa. Fajnie jest - odpowiedział mu Tomasz Hatta z igol.pl.
Tak podsumowali grę Polek na Euro. "Nasz narodowy model gry"
- Od początku dziś wygląda to jak kontynuacja 2. połowy meczu z Niemkami. Szwedki wrzuciły nas na karuzelę i można się cieszyć, iż jest tylko 0:1. Przepaść w intensywności gry, indywidualnych umiejętnościach. Kolejna lekcja dla Polek na Euro - skomentował Konrad Ferszter ze Sport.pl.
- jeżeli chodzi o pomysł na grę to reprezentacja Polski kobiet, wiele się nie różni od facetów. Laga na Pajor, a w obronie ciągła walka o przetrwanie. Tylko iż tu łatwiej bronić kadrowiczek - debiut na Euro, a Szwedki i Niemki są wśród najlepszych na świecie (a nie na Malcie) - podsumował Bartosz Naus, dziennikarz Sport.pl.
- To jest jakiś chyba nasz narodowy model gry. Nieważne czy kobiety czy faceci. Laga na Pajor/Lewandowskiego poza tym rzuca się w oczy brak techniki - krytykował Marcin Nowicki.
- Patrząc na to, jak od początku wyglądał ten mecz, to wytrzymanie 28 minut bez straty gola można i tak uznać za mały cud pod Lucerną. - napisał po utracie gola na 0:1 Filip Macuda ze Sport.pl.
- Cudem w Lucernie jest to, iż w meczu Polska - Szwecja mamy tylko 0:1. Piłkarska przepaść, różnica kilku klas. W meczu z Niemkami pierwsza połowa była dobra, dziś tego powiedzieć nie można - dodał Jakub Kłyszejko z TVP Sport.
- Fatalnie grają Polki. Nie umieją wymienić dwóch podań, skonstruować akcji, a choćby uspokoić. Pełna dominacją Szwecji - podsumował Krzysztof Sobczak z Radia ZET.
Pomimo niezadowolenia kibiców i dziennikarzy należy pamiętać, iż Polki na mistrzostwach Europy grają dopiero po raz pierwszy w historii. Szwedki zaś to jedna z najlepszych ekip na Starym Kontynencie i ośmiokrotne medalistki tej imprezy. Niekorzystny rezultat i taki obraz gry nie jest zatem żadnym zaskoczeniem.