Wyrasta sensacyjny kandydat do mistrzostwa Polski! Trzy gole i czerwona kartka

3 godzin temu
Zdjęcie: fot. screen https://x.com/CANALPLUS_SPORT/status/1837459298852479115


Na otwarcie sobotnich zmagań w Ekstraklasie Puszcza Niepołomice mierzyła się z Cracovią. Podopieczni Tomasza Tułacza gwałtownie objęli prowadzenie po golu Michalisa Kosidisa, ale kolejne gole strzelali już zawodnicy Dawida Kroczka. Cracovia wygrała i zrównała się punktami z Lechem, który w niedzielę spróbuje odskoczyć na trzy punkty.
Niedzielne zmagania w Ekstraklasie rozpoczęło wyjątkowe spotkanie. Choć mecz rozgrywano przy ul. Kałuży w Krakowie, to Cracovia występowała w roli gości. Wszystko dlatego, iż formalnie gospodarzem starcia była Puszcza Niepołomice, która od momentu awansu do Ekstraklasy rozgrywa domowe mecze właśnie na tym obiekcie. Podopieczni Tomasza Tułacza chcieli powtórzyć wynik z poprzedniego sezonu. Wówczas w dwumeczu z Cracovią okazała się lepsza - jako gospodarz zremisowała (1:1), a jako gość wygrała (1:0).


REKLAMA


Zobacz wideo Robert Lewandowski i Sebastian Mila znów razem w akcji! Ależ sceneria


Prezent Komara. Cracovia wygrywa z Puszczą
Tym razem przystępowała do meczu ligowego po zremisowanym, wyjazdowym starciu z Piastem Gliwice. W jeszcze lepszych humorach była Cracovia, która przed tygodniem rzutem na taśmę pokonała Pogoń Szczecin. Decydującego o triumfie gola zdobył stoper Virgil Ghita.


Czytaj także:


Piękny gol ozdobą hitu. Tak wygląda tabela I ligi


Sobotnie spotkanie o wiele lepiej rozpoczęła jednak Puszcza. Już w szóstej minucie spotkania do piłki, która znalazła się przed polem karnym dopadł Michalis Kosidis. Grek nie przestraszył się doskakującego do niego Kamila Glika i oddał precyzyjny strzał sprzed szesnastki. Henrich Ravas był bezradny i musiał wyjmować piłkę z siatki.


Na odpowiedź "Pasów" nie trzeba było jednak długo czekać. Na zakończenie pierwszego kwadransa zawodnicy Dawida Kroczka wykonywali rzut rożny. Precyzyjne dośrodkowanie w pole bramkowe posłał Mick van Buren. Najwyżej - tak jak przed tygodniem - wyskoczył Ghita i pokonał Kewina Komara. Dla Rumuna był to już trzeci gol w tym sezonie, a w sumie 11. w historii występów w Ekstraklasie.


Strzelony gol dobrze podziałał na Cracovię, która fragmentami była w stanie przejąć inicjatywę na boisku. Kwadrans po trafieniu Ghity krakowianie mogli wyjść na prowadzenie. W pole karne wpadł van Buren, dobrze odnalazł się na wolnej pozycji, ale z jego anemicznym strzałem bez trudu poradził sobie bramkarz rywali.


Czytaj także:


Woda wyrwała ścianę i zrujnowała stadion. Dantejskie sceny


Druga połowa rozpoczęła się podobnie do końcówki pierwszej. przez cały czas piłkę miała Cracovia, ale nie potrafiła zagrozić Komarowi. Niezły strzał z dystansu oddał Jakub Serafin. Futbolówka w bezpiecznej odległości minęła jednak bramkę Ravasa.
W 65. minucie spotkania - także z daleka - szczęścia spróbował Ajdin Hasić. Jego próba wylądowała na słupku, ale kilkadziesiąt sekund później gospodarzy nie uratowało choćby obramowanie bramki. Odważnym wejściem w pole karne popisał się Otar Kakabadze. Prawy obrońca reprezentacji Gruzji oddał strzał z bardzo ostrego kąta. Uderzenie było na tyle silne, iż przełamało ręce Kewinowi Komarowi.


Cracovia objęła prowadzenie, ale kilka minut później groźnie zrobiło się w jej polu karnym. Z niezłego wstrzelania w pole karne kilka jednak wyniknęło. Puszcza nie potrafiła doprowadzić do wyrównania, a na domiar złego mecz kończyła w dziesiątkę. Drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę dostał Artur Craciun.
Niepołomiczanie, grając w osłabieniu, nie byli w stanie zmienić oblicza meczu. Co więcej - mogli przegrać wyżej. W ofensywnych akcjach Cracovii brakowało jednak ostatniego podania i lepszego podejmowania decyzji pod bramką Komara. Ostatecznie wynik ustalony w 67. minucie meczu nie uległ już zmianie. Cracovia dopisała trzy punkty i zrównała się dorobkiem z Lechem Poznań. Puszcza z ośmioma punktami zajmuje 13. miejsce w tabeli, ale może na koniec kolejki wylądować w strefie spadkowej. Do takiego scenariusza potrzebne byłyby wygrane Lechii Gdańsk, Górnika Zabrze i Zagłębia Lubin.


Przed Puszczą i Cracovią intensywny tydzień. Poza kolejną kolejką Ekstraklasy oba zespoły czekają na pierwsze mecze W Pucharze Polski. 25 września niepołomiczanie zagrają z Górnikiem Łęczna, a trzy dni później udadzą się do Częstochowy na mecz z Rakowem. Cracovia 24 września pojedzie na wyjazdowe starcie z Sandecją Nowy Sącz, a 30 września na zakończenie 10. kolejki zagra ze Stalą Mielec.
Puszcza Niepołomice 1:2 Cracovia (1:1)
Gole: Michalis Kosidis'6 - Virgil Ghita'15, Otar Kakabadze'67
Puszcza Niepołomice: Komar (gk) – Mroziński, Craciun, Yakuba, Siplak (72'Okoniewski) – Serafin (k) (83' Walski), Konrad Stępień – Lee Jin-hyun (83' Sołowiej), Cholewiak (46' Revenco), Dawid Abramowicz – Kosidis (88' Mateusz Stępień)


trener: Tomasz Tułacz
Cracovia: Ravas (gk) – Jugas, Glik, Ghita – Kakabadze (k), Sokołowski, Maigaard, Rózga (69' Rakoczy) – Hasić (83' Al-Ammari), Van Buren (46' Olafsson), Kallman
trener: Dawid Kroczek


Stadion im. Józefa Piłsudskiego, Kraków
widzów: 4095
sędzia: Sebastian Krasny
żółte kartki: Kosidis, Cholewiak, Abramowicz, Craciun, Revenco, Yakuba - Rózga, Kakabadze, Rakoczy, Glik
czerwona kartka: Artur Craciun'78 (za dwie żółte)
Idź do oryginalnego materiału