FIFA o krok od kompromitacji. Zapowiada się totalna klapa. Infantino reaguje

2 godzin temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Athit Perawongmetha


Chociaż do rozpoczęcia klubowych mistrzostw świata zostało raptem kilka miesięcy, to wciąż kilka o nich wiadomo. FIFA znalazła się w trudnym położeniu, a sprawę osobiście stara się uratować Gianni Infantino. W tym momencie nowy format światowej federacji zagrożony jest kompletną kompromitacją.
Latem przyszłego roku odbędą się klubowe mistrzostwa świata, które zostaną rozegrane w nowym formacie. Pierwszy raz w historii udział w rozgrywkach wezmą aż 32 drużyny. I to jedna z niewielu rzeczy, które wiemy o nowym produkcie FIFA.

REKLAMA







Zobacz wideo Woda wyrwała ścianę. "Czułam się jak na Titanicu". Sportu nie będzie tam długo



O KMŚ wiemy też, iż odbędą się w USA w dniach od 15 czerwca do 13 lipca. W turnieju udział weźmie aż 12 klubów z Europy: Chelsea, Real Madryt, Manchester City, Bayern Monachium, PSG, Inter Mediolan, FC Porto, Benfica, Borussia Dortmund, Juventus, Atletico Madryt oraz RB Salzburg.
Ponadto w USA zagrają cztery kluby z federacji azjatyckiej (Al-Hilal, Urawa Reds, Al Ain i Ulsan HD), cztery z Afryki (Al Ahly, Wydad AC, Esperance de Tunis i Mamelodi Sundowns), pięć z Ameryki Północnej (Monterrey, Seattle Sounders FC, Leon i Pachuca), sześć z Ameryki Południowej (Palmeiras, Flamengo, Fluminense, River Plate, Boca Juniors) oraz jedna z Oceanii (Auckland City).


I to tyle, jeżeli chodzi o rzeczy pewne. Reszta to wciąż tajemnica, która sprawia FIFA coraz większe problemy. Jak poinformował "The Athletic", sprawa jest na tyle poważna, iż w ostatnim czasie osobiście zaangażował się w nią szef federacji, Gianni Infantino.
Mimo iż do turnieju pozostało raptem kilka miesięcy, to wciąż nie wiadomo, jakie miasta będą gospodarzem rozgrywek i gdzie znajdować się będą bazy dla klubów, które przyjadą do USA. Nie wiadomo też, komu przypadnie miejsce "gospodarza" w turnieju. To dodatkowe miejsce może otrzymać nowy mistrz MLS, ale to wciąż nie zostało ustalone. Ta niepewność zrodziła wielkie problemy.



Wielkie problemy FIFA z KMŚ
W piątek doszło do rozmowy Infantino z szefami największych stacji telewizyjnych na świecie. Szef FIFA zachwalał produkt, ponieważ jeszcze żaden nadawca nie zdecydował się na kupienie praw do transmisji KMŚ.
Zdaniem portalu wynika to z kilku rzeczy. Po pierwsze, FIFA ma oczekiwać nierealnych kwot od nadawców. Po drugie, nadawcy mają wątpliwości co do popularności rozgrywek, skoro nie wezmą w nich udziału tak wielkie kluby jak np. Manchester United, Arsenal, Liverpool, Barcelona czy AC Milan. Po trzecie, turniej koliduje czasowo z mistrzostwami Europy kobiet w piłce nożnej czy Wimbledonem.
Problemy ze sprzedażą praw do transmisji KMŚ wpłynął na rozmowy ze sponsorami. Ci również nie garną się do wsparcia FIFA, ponieważ nie znają ani miast gospodarzy rozgrywek, ani nadawców, z którym mogliby rozmawiać na temat ekspozycji reklam.


Ale to nie wszystko. Na FIFA wściekli są też jej obecni sponsorzy. Ci bowiem twierdzą, iż mają prawo do reklamowania się w trakcie KMŚ, kiedy federacja uważa, iż to nowe, dodatkowo płatne dla nich rozgrywki. To wszystko doprowadziło też do zgrzytu między FIFA i klubami.



Najwięksi założyli bowiem, iż dzięki KMŚ zarobią około 50 mln dolarów. Według "The Athletic" ta kwota jest na razie nierealna, biorąc pod uwagę fakt, jak przebiegają rozmowy FIFA z nadawcami oraz sponsorami.
Infantino zapewnił, iż do końca września FIFA poinformuje, w jakich miastach i na jakich stadionach rozegrane zostaną KMŚ. To ma przyspieszyć rozmowy z kluczowymi partnerami tak, by nowy format światowej federacji nie okazał się totalną klapą.
Idź do oryginalnego materiału