Wypożyczony zawodnik Śląska chce zostać. „Lepiej mi się tu gra”

2 godzin temu

Dla Antoniego Klimka ten sezon to powrót do miejsca, w którym zaczynał swoją piłkarską przygodę. Po zaledwie jednej rundzie występów w Puszczy Niepołomice został wypożyczony do innego spadkowicza z Ekstraklasy, Śląska Wrocław. W umowie znalazła się opcja wykupu i jak przyznaje sam piłkarz chciałby, żeby została ona wykorzystana.

W rozmowie z klubowymi mediami 23-latek otwarcie stwierdził, iż we Wrocławiu znacznie lepiej mu się gra i styl Śląska o wiele bardziej przypadł mu do gustu. Mimo słabszej rundy zapewnił, iż na wiosnę zrobi wszystko, by pomóc drużynie w osiągnięciu celu, jakim jest awans do Ekstraklasy.

– Bardzo mi zależało na tym, by dołączyć do drużyny, która gra ofensywnie i chce wygrywać każdy mecz oraz walczyć o najwyższe cele. Śląsk od początku wydawał się idealnym miejscem dla mnie. To była dla mnie duża odmiana do tego, co doświadczyłem w Puszczy, która miała jednak zupełnie inne założenia. Czuję się tu bardzo dobrze i mam nadzieję, iż zostanę we Wrocławiu na stałe. Lepiej mi się tu żyje, lepiej mi się tu gra. Zupełnie inaczej podchodzę do życia i zrobię, co w mojej mocy, by pomóc Śląskowi. Wierzę, iż dojdę do optymalnej formy i pomogę w walce o awans – stwierdził Klimek.

Nie ma lekko w 1. lidze. Śląsk Wrocław pół roku po spadku

Piłkarz Śląska chwali trenera: Bardzo konkretny i wymagający

Antoni Klimek nie ma za sobą udanych tygodni. Do Śląska dołączył dopiero w samej końcówce letniego okienka transferowego i miał problemy, by wywalczyć miejsce w podstawowym składzie. Z reguły był zmiennikiem, a jego rola zwiększyła się dopiero na sam koniec rundy. Dopiero w przedostatnim meczu przed przerwą zimową, w starciu z Wieczystą zdobył swoją pierwszą bramkę po powrocie do Wrocławia. Łącznie zagrał w 14 spotkaniach i gol z krakowskim beniaminkiem to był jego jedyny konkret w ofensywie.

Śląsk na koniec roku z dorobkiem 30 punktów zajmuje rozczarowujące siódme miejsce w tabeli 1. Ligi. Dla zespołu, który miał być jednym z głównych faworytów to wynik zdecydowanie poniżej oczekiwań. Za jednego z winnych tej sytuacji jest uznawany Ante Simundza. Klimek wziął w obronę swojego trenera, chwaląc jego metody pracy.

– Bardzo konkretnym i wymagającym. Wiemy, czego od nas oczekuje i za co będzie nas oceniał. Mamy dobry zespół, który powinien celować w bezpośredni awans i muszą być wobec nas duże wymagania. Liga jest bardzo wyrównana i nie ma miejsca na błędy. Nasza kooperacja układa się dobrze – stwierdził piłkarz.

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:

  • Balotelli w Wieczystej? Peszko wyjaśnia

  • Media: Śląsk Wrocław nie pojedzie na zimowy obóz

  • Gdzie zagra polski talent? Ekstraklasa albo Niemcy [NEWS]

Fot. Newspix

Idź do oryginalnego materiału