Do najbardziej znanych polskich przedstawicieli w UFC należą Jan Błachowicz oraz Michał Gamrot, ale Oleksiejczuk też nie jest obcy miłośnikom MMA. W amerykańskiej organizacji walczy już od 2017 roku i ma na koncie siedemnaście stoczonych pojedynków. Nie jest w tej chwili uważany za pretendenta do pasów - bardziej kogoś, kto potrafi dawać efektowne walki, co czyni go cenionym zawodnikiem w talii Dany White'a. Każda wygrana przybliża jednak Polaka do jego marzeń.
REKLAMA
Zobacz wideo Na co stać reprezentację Polski kobiet na Euro? Możejko: Sukcesem będzie zbudowanie fundamentu na przyszłość
Świetna walka Polaka w UFC. Zaskoczył jeszcze przed nią
Podczas UFC 319 polski fighter miał zmierzyć się z Geraldem Meerschaertem, innym weteranem, który w formule MMA walczy od... 2007 roku. Oleksiejczuk potwierdził, iż jest w bojowym nastroju jeszcze przed walką, kiedy jego pomalowana twarz zrobiła wrażenie na ceremonii ważenia. W klatce natomiast od początku narzucił swoje warunki walki. Punktował przeciwnika w stójce, aż do momentu, kiedy ten był wystarczająco naruszony, aby poszukać na nim nokautu.
ZOBACZ TEŻ: Niebywałe sceny na gali KSW. Nokaut, który przejdzie do historii
Polak wyczuł swoją szansę jeszcze w pierwszej rundzie, po niespełna trzech minutach pojedynku. Po jego serii ciosów Meerschaert padł na matę. Oleksiejczukowi pozostało tylko "dokończyć robotę" i dokładnie to zrobił. Sędzia przerwał walkę, widząc bezradność Amerykanina i ogłosił zwycięstwo 30-latka z Polski (jego ósme w karierze w pierwszej rundzie w UFC!). Tym samym polski fighter zrobił poważny krok w kierunku wskoczenia do TOP 15 rankingu wagi półciężkiej w amerykańskiej organizacji.
"Dziękuję Matce Bożej i Polsce, dziękuję również Wam, moi przyjaciele. To dla mnie wielki dzień, ponieważ zwyciężyłem dla Polski i to jest ważniejsze niż wszystkie inne rzeczy. Walczę, bo to kocham, wierzę, iż kiedyś razem zrobimy coś wielkiego. Życzę Wam wspaniałego dnia. Husaria!- napisał na platformie "X" nasz fighter.