Debiutujący w Lidze Mistrzów FK Bodo/Glimt przegrał drugie spotkanie w tej edycji rozgrywek. AS Monaco prowadziło od 43. minuty po trafieniu Folarina Baloguna. W drugiej połowie norweski zespół był wyraźnie lepszy od giganta z Ligue 1, ale nie udało mu się wyrównać. Sprawę utrudniła czerwona kartka w 81. minucie.
REKLAMA
Zobacz wideo Kosecki o Krychowiaku: To był prawdziwy lider, nigdy nie narzekał
Dostał czerwoną kartkę od Polaka. Tak komentuje sytuację
Jostein Gundersen ma czego żałować. Wszedł na drugą połowę, by pomóc zespołowi w osiągnięciu dobrego wyniku, ale w praktyce bardziej przeszkodził. W końcówce meczu ostro sfaulował rywala. Początkowo polski sędzia Damian Sylwestrzak pokazał mu tylko żółtą kartkę, ale działający przy VAR Piotr Lasyk i Tomasz Kwiatkowski zasugerowali, iż to był faul zasługujący na czerwoną kartkę.
Zobacz też: Grożą atakiem na polskich fanów przed meczem w LK. Macedończycy reagują
Gundersen był ewidentnie spóźniony ze swoim wejściem i trafił korkami w kostkę rozpędzonego gracza Monaco. To był nieostrożny i nierozważny faul Norwega. Sylwestrzak wyrzucił go z boiska.
Po spotkaniu 29-latek został zapytany przez norweskie media o tę sytuację. Stoper Bodo/Glimt przyznał, iż gdy tylko dowiedział się o interwencji VAR-u, był pewny, iż przedwcześnie skończy to spotkanie. Sylwestrzak dostał odpowiednie ujęcie, by ocenić, iż to był faul, po którym należało pokazać czerwoną kartkę. Piłkarz nie kłócił się z polskim arbitrem.
- Chyba trochę za ostro wszedłem. Mam wrażenie, iż to pojedynek 50 na 50, w którym on odbija piłkę tuż przede mną. Pewnie wyglądało to brzydko. Zdałem sobie sprawę, iż będzie czerwona, kiedy spojrzał na powtórkę. Masz naiwną nadzieję, iż nic się nie stanie, ale zdałem sobie sprawę, iż mam kłopoty. Poczułem, iż go trafiłem, a potem zobaczyłem czerwoną - powiedział Gundersen w rozmowie z norweską stacją TV 2.
FK Bodo/Glimt ma dwa punkty po czterech meczach w Lidze Mistrzów, za remisy ze Slavią Praga i Tottenhamem w pierwszych dwóch kolejkach. Mistrz Norwegii musi też myśleć o obronie tytułu - na trzy kolejki przed końcem sezonu Eliteserien Bodo/Glimt jest na drugim miejscu i ma punkt straty do zespołu Viking FK z miasta Stavanger.
Dla Damiana Sylwestrzaka to był drugi mecz w Lidze Mistrzów w tym sezonie, pierwszy raz pokazał czerwoną kartkę. Wcześniej pracował przy spotkaniu Sporting - Kajrat Ałmaty (4:1), w którym podyktował rzut karny.

2 godzin temu














