Piłka nożna sześciosobowa (socca) stopniowo zyskuje coraz większą popularność i przyciąga coraz większe nazwiska w Polsce. W 2017 r. powstała Międzynarodowa Federacja Socca (ISF). Pięć lat później ta organizacja zdecydowała o tym, iż Klaudiusz Hirsch został najlepszym trenerem 2022 r. "To trener, który wie lepiej niż ktokolwiek inny, jak poprowadzić swoją drużynę po medale i teraz osiągnął najwyższe indywidualne uznanie w swojej karierze" - pisało ISF.
REKLAMA
Zobacz wideo Złota Piłka dla Lewandowskiego czy Yamala? Żelazny: On nie ma szans
Czytaj także:
"Wstaliśmy rano, jak zawsze, o godzinie 6. Normalny dzień, zaczęliśmy od toalety"
W 2018 i 2019 r. Polacy zdobywali srebrne medale (porażki w finałach, odpowiednio 0:1 z Niemcami i 2:3 z Rosją), a w 2022 r. Polska wygrała 3:1 z Niemcami i zajęła trzecie miejsce. W tym roku mistrzostwa świata realizowane są w Omanie. Polska trafiła do grupy E, gdzie wygrała 3:1 z Francją po dublecie Norberta Jaszczaka i trafieniu Kamila Kucharskiego. W kadrze Francji występował m.in. Ludovic Obraniak (34-krotny reprezentant Polski) czy Djibril Cisse.
Warto dodać, iż gwiazdą reprezentacji Polski w tej odmianie dyscypliny jest Adrian Mierzejewski, a jednym z bramkarzy w socca jest Bartosz Białkowski.
W drugiej kolejce fazy grupowej rywalem Polski miało być Haiti. Haiti "zagrało" już dwa mecze w grupie (z Pakistanem i Turcją), a dokładniej oddało te spotkania walkowerem. Komentatorzy otrzymywali informacje, iż Haitańczycy są w drodze na mecz. Ostatecznie rywale dotarli na stadion, a mecz zaczął się z 23-minutowym opóźnieniem. "Polska nie była przygotowana na potencjalny walkower" - mówili dziennikarze TVP Sport.
Czytaj także:
"W Ameryce byłby bohaterem". Miał najwięcej pieniędzy w polskiej piłce
Wstyd. Rywale dotarli na mecz z opóźnieniem. Ale nie mieli szans z Polską
Już od pierwszych minut Polacy szukali jak najszybszej możliwości do strzelenia gola. Już w pierwszych sekundach Krystian Nowakowski uderzył kilka ponad poprzeczką, a potem Kamil Kucharski trafił w obramowanie bramki. Haitańczycy nie grali z numerami na koszulkach, a jedynie na spodenkach. W piątej minucie Polacy liczyli na rzut karny po wślizgu na Bartłomieju Dębickim, ale sędzia nie dopatrzył się tam przewinienia.
Haiti mogło sprawić niespodziankę w szóstej minucie, ale napastnik tej kadry niecelnie uderzył piłkę głową. W ósmej minucie pierwszy raz pokazał się Mierzejewski, ale uderzył kilka obok lewego słupka. Potem kilkanaście sekund później trafił w poprzeczkę.
W 12. minucie Polska prowadziła już 1:0. Bartłomiej Dębicki zagrał piłkę w głąb pola karnego, gdzie czekał jeden z jego kolegów. Krystian Nowakowski nie uderzył piłki czysto, ale ta próba wystarczyła, by pokonać bramkarza rywali. Trzy minuty później Kamil Kucharski zagrał piłkę w stronę dalszego słupka, a tam idealnie się odnalazł Dębicki. Było 2:0 dla Polski. Wynik w pierwszej połowie mógł być jeszcze bardziej okazały, ale Mierzejewski czy Jaszczak nie wykorzystali swoich sytuacji.
W 24. minucie Dębicki trafił do bramki po raz drugi. Kapitan Biało-Czerwonych uderzył na tyle mocno, iż piłka przełamała ręce bramkarza i wpadła do siatki. Przewaga Polaków była bardzo wyraźna, więc Paweł Grzywa nie miał zbyt wielu okazji do wykazania się. Jeden ze strzałów rywali padł w 27. minucie, ale bramkarz Polaków zbił piłkę na rzut rożny. W 30. minucie oficjalny debiut w kadrze zaliczył Białkowski, który zmienił Grzywę.
Na trzech golach się nie skończyło. W 31. minucie Dawid Linca wywalczył piłkę blisko bramki przeciwnika i zdobył swoją pierwszą bramkę w narodowych barwach. Polacy mieli już cztery gole przewagi. Haiti miało kilka okazji do kontrataków i jeden z nich zakończył się golem w 35. minucie. Polska wygrała 4:1 z Haiti i ma komplet punktów po dwóch kolejkach.
Polska zagra jeszcze w grupie z Turcją (04.12, godz. 8:00) i Pakistanem (05.12, godz. 8:00). W przypadku wygrania grupy E Polska najprawdopodobniej zagra w 1/8 finału z Egiptem.