Joanna Kil w tym sezonie Pucharu Świata w kombinacji norweskiej zapisała na swoim koncie życiowe wyniki. Aż dwa razy zajmowała miejsca w "15". W pierwszym starcie w mistrzostwach świata w narciarstwie klasycznym w Trondheim zanotowała jednak wpadkę. Sympatycznej zawodniczce brawo bił jednak książę Haakon, który jest następcą tronu w Norwegii.