Po czwartkowym live’ie Michała Drymajło, w którym prezes Texom Stali Rzeszów przedstawił kulisy negocjacji z Taïem Woffindenem, trzykrotny mistrz świata postanowił zabrać głos. Brytyjczyk w mediach społecznościowych nie krył irytacji.
– Jest kilka rzeczy, które muszę wyjaśnić. Mam już tego dość… – napisał, sugerując, iż ma zamiar ujawnić własną wersję wydarzeń.
Parę chwil później na jego profilu na portalu X pojawiła się druga, jeszcze mocniejsza odpowiedź
– Nigdy nie rozmawialiśmy o 2026 roku ani o kontrakcie. Te stwierdzenia kompletnie mnie zaskakują.
Ten wpis jednak gwałtownie zniknął, co wśród kibiców może tylko podsycić spekulacje. Czy Woffinden przypomniał sobie o rozmowach z rzeszowskim klubem? A może nie chciał dolewać oliwy do ognia w publicznej dyskusji?
„Chciał ogłaszać już w czerwcu”
Szef rzeszowskiego klubu w swoim live’ie nie owijał w bawełnę. Ujawnił, iż Woffinden chciał ogłaszać pozostanie w klubie już na początku czerwca, gdy trwały negocjacje.
– Powiedziałem mu wtedy: „Tai, nie ogłaszaj, bo nie jesteśmy dogadani”. Chwilę później usłyszałem, iż skoro teraz nie jeździ, to musi dostać podwyżkę i wyższy kontrakt niż w tym roku – stwierdził Michał Drymajło.
Działacz zaznaczył, iż Stal jako młody, ale stabilny finansowo klub, nie mogła pozwolić sobie na takie warunki.
Kontrakt w Ostrowie, ale niesmak pozostał
Kilka dni temu Woffinden został ogłoszony zawodnikiem Moonfin Malesy Ostrów Wielkopolski na sezony 2026–2027. Z Rzeszowem rozstaje się po sezonie, w którym… nie wyjechał ani razu na tor w ligowym meczu, bo w marcu doznał koszmarnych obrażeń w Krośnie.
Choć formalnie wszystko odbyło się „na czysto”, to w internecie wrze. Fani pamiętają, iż klub przez miesiące płacił mu kontrakt i wspierał go w rehabilitacji. Teraz czekają na jego obiecaną wersję wydarzeń. jeżeli naprawdę „ma dość” – może być jeszcze goręcej.
