
Marcel Reguła wdarł się do Ekstraklasy jak przeciąg, który nagle otwiera wszystkie okna w klubie – świeże powietrze, świeża energia, zero kompleksów. I nie wygląda na to, by zamierzał zwalniać.
Leszek Ojrzyński zaufał 19-latkowi tak śmiało, jakby testował nowy silnik w swoim ulubionym aucie. 16 występów, w tym 13 od pierwszej minuty, to liczby, których sam piłkarz raczej nie spodziewał się jeszcze kilka miesięcy temu. A już na pewno nie tego, iż zdoła przekuć je na cztery gole i cztery asysty, wyprzedzając pod względem konkretów choćby Oskara Pietuszewskiego.
Europejskie zainteresowanie rośnie
Informacje Piotra Koźmińskiego potwierdzają jedno:
Reguła jest na radarze klubów z Włoch, Niemiec i Francji. Dla 19-letniego pomocnika to sygnał, iż Europa widzi w nim inwestycję, nie ciekawostkę.
On sam jednak wprowadza do sprawy więcej chłodu niż niejedna klimatyzacja.
Zimą nie odejdzie, a Zagłębie – zgodnie z planem – nie wysłucha żadnych ofert. Poważne rozmowy dopiero latem.
Latem zacznie się licytacja?
Według Kuby Cimoszki ze Sportowefaktywp.pl, w Lubinie mają prawo szykować się na transfer z zupełnie innej półki:
„Marcel Reguła wydaje się mieć wszystko, żeby być kolejnym piłkarzem Ekstraklasy, który odchodząc przełamie barierę 10 milionów euro.”
Kluczowe atuty Zagłębia?
- kontrakt istotny do czerwca 2028,
- brak klauzuli wykupu,
- piłkarz o profilu, którego dziś szuka pół Europy.
To oznacza jedno:
Jeśli ktoś będzie chciał Regułę, będzie musiał naprawdę mocno zapukać do drzwi w Lubinie.

1 godzina temu















