Wielki Steelers, Hines Ward, powinien przeskoczyć logjam WR Hall of Fame Alexa Murraya

4 godzin temu
Zdjęcie: Steelers


Jeśli dorastałeś, oglądając NFL w pierwszej dekadzie XXI wieku, pamiętasz Hinesa Warda. Solidny, krępy przyjmujący z nosem do strefy końcowej (i naleśnikiem chrupiącym kości) i pozornie stałym uśmiechem na twarzy podczas swojej 14-letniej kariery w Pittsburgh Steelers.

Teraz może być jego czas, aby w końcu dostać się do Galerii sław Pro Football.

Lista 25 półfinalistów epoki współczesnej w klasie Hall of Fame 2026 została opublikowana 25 listopada i jak zwykle bezczelny uśmiech Warda znalazł się wśród tak uhonorowanych osób.

A w poprzednich epokach dostanie się do Ward byłoby nie lada wyzwaniem. Kiedy jednak spojrzymy na listę tegorocznych półfinalistów, dla rodaka z Seulu zaczyna to wydawać się ryzykowne. Zwłaszcza, gdy spojrzysz na absurdalne zacięcie w bramce skrzydłowej.

Właśnie ogłoszono: Hall of Fame ujawniło 26 półfinalistów z epoki współczesnej w klasie 2026:

Drew Brees, Philip Rivers, Frank Gore, Larry Fitzgerald i Jason Witten są kwalifikującymi się graczami pierwszego roku. pic.twitter.com/HnddcxhZxY

— Ari Meirov (@MySportsUpdate) 25 listopada 2025 r

Wszyscy się zgodzą, iż Larry Fitzgerald jest Hall of Fame w pierwszym głosowaniu, więc jego kandydatura nie jest tu problemem. Ale za Larrym Legendem stoją cztery szerokie odbiorniki, które z nawiązką zasługują na wejście do sali.

Ward był półfinalistą przez wszystkie 10 lat, w których kwalifikował się do występu w Hall. Zwykle to wystarczy, aby wyborcy powiedzieli już wystarczająco dużo i zagłosowali na niego. Ale potem spójrz na Torry’ego Holta, który jest półfinalistą przez 12 lat z rzędu, Reggiego Wayne’a, który pracuje tam przez siedem lat z rzędu, i Steve’a Smitha seniora, który znajduje się na liście od pięciu lat z rzędu.

Jak widać, jest tu naprawdę tłoczno. Wydawałoby się, iż cała czwórka ma uprawnienia umożliwiające wejście, ale wygląda to tak, jakby sobie nawzajem przeszkadzali. Powodem, dla którego Ward mógł przeskoczyć grupę, jest jeden ogromny obszar, w którym był zdecydowanie lepszy od reszty kwartetu: blokowanie.

Ward był dobrze znany jako najlepszy blokujący przyjmujący w trakcie swojej niemal piętnastoletniej kariery w NFL. Było to szczególnie prawdziwe wśród odbiorców Pro Bowl, takich jak on. Jak na ironię, prawdopodobnie jedynym facetem, który był lepszy w blokowaniu na pozycji WR w czasach nowożytnych, był Fitzgerald.

Ward najwyraźniej miał ich aż tyle podkreśla bloki crack-back tak jak robił przyłożenia. Był wytrawnym profesjonalistą, jeżeli chodzi o zrobienie wszystkiego, czego potrzebował zespół. Ale lubił też kogoś wyzywać tak samo jak każdego innego. Ed Reed i Keith Rivers mogą to potwierdzić.

Hines Ward zdobył także główną nagrodę, której nie zdobyli pozostali 3 kandydaci do WR Hall of Fame

Ward ma też jedną rzecz, której nie mają Holt, Wayne i Smith: trofeum MVP Super Bowl. Ward zarobił na Super Bowl 40 dzięki pięciu przyjęciom, 123 jardom i jednemu przyłożeniu, zakończonemu wynikiem 43 jardów w jednym z najsłynniejszych trików w historii Super Bowl. Jest jednym z zaledwie ośmiu WR w historii, którzy zdobyli tę nagrodę.

Doskonałe podanie Antwaana Randle’a Ela w czwartej kwarcie z 43 jardów i przyłożenie do bramki #StalowcyHines Ward, MVP meczu – jedyne podanie po przyziemieniu rzucone przez skrzydłowego #SuperBowl historia.

Super Bowl XL, dziś wieczorem w 2006 roku pic.twitter.com/OSzv2kWRSC

— Kevin Gallagher (@KevG163) 5 lutego 2023 r

Jest także zdecydowanie najlepszym i najbardziej szanowanym azjatycko-amerykańskim graczem wszechczasów, ponieważ urodził się w Seulu i wychował w Gruzji przez koreańsko-amerykańską grupę rodziców. Samo to nie jest warte biletu do nieśmiertelności, ale przełamywanie barier jest kluczową częścią jego dziedzictwa.

Ward był czterokrotnym Pro Bowlerem i trzykrotnym All-Pro drugiej drużyny. I wygrał nie tylko jeden Super Bowl, ale dwa. Mistrzostwa to raczej statystyka QB, ale jego dwa wyniki to więcej niż łączna liczba pozostałych trzech zawodników HOF.

Ward wyprzedza całą trójkę pod względem liczby jardów z wynikiem 12 083, co daje 31. miejsce w historii. Jednak poza tym kwartetem i wśród uprawnionych graczy, którzy nie znajdują się w HOF i nie przeszli jeszcze rundy selekcyjnej HOF, na tej liście przed Wardem znajduje się tylko pięciu graczy przed Wardem.

Jego 1000 przyjęć zajmuje 17. miejsce, a przed nim jest tylko gracz pasujący do powyższego opisu (Anquan Boldin). Jego 85 niszczycieli czołgów to więcej niż pozostałych trzech wspomnianych tutaj zawodników, a przed nim nie ma nikogo, kto kwalifikuje się do HOF i jeszcze w nim nie uczestniczy.

Krótko mówiąc: nadszedł czas Hinesa Warda.

Idź do oryginalnego materiału