Wojciech Szczęsny ma za sobą udany sezon w FC Barcelonie. Jego kontrakt wygasł oficjalnie wraz z końcem czerwca, ale media zgodnie twierdziły, iż Polak podpisze nową umowę. W poniedziałek oficjalnie potwierdził to hiszpański klub, a bramkarz związał się z nim do 2027 roku. "Historia się nie kończy: Tek 2027" - ogłoszono na Twitterze.
REKLAMA
Zobacz wideo Kiedyś wybił mu zęba, dziś jest jego trenerem. "Nie ma tragedii"
Tomasz Ćwiąkała wypomina słowa ter Stegena. "Chyba przeszacował swoje możliwości"
Tym samym klaruje się obsada bramki FC Barcelony na przyszły sezon. Klub ściągnął dodatkowo Joana Garcia i to on będzie rywalizował z Polakiem o miejsce między słupkami. W składzie znajdują się jeszcze Inaki Pena i Marc-Andre ter Stegen, ale obaj nie są w planach klubu. Niemiec jeszcze na początku czerwca zapewniał jednak, iż FC Barcelona ma tylko dwóch bramkarzy - jego i Penę.
- jeżeli dobrze pamiętam i jeżeli nic nowego nie wydarzyło się w ciągu ostatnich kilku godzin, mamy tylko dwóch bramkarzy na przyszły sezon, Inakiego oraz mnie. Tak więc zasadniczo mamy konkurencję na tę pozycję, a jest ona między Inakim i mną - mówił wówczas. Słowa Niemca wypomniał Tomasz Ćwiąkała w najnowszym materiale na swoim kanale YouTube.
- Słowa, które zestarzały się katastrofalnie. Ter Stegen wypowiadając te słowa, musiał mieć świadomość, iż mogą się źle zestarzeć. Deco o przedłużeniu umowy Szczęsnego mówił od wielu miesięcy. Ter Stegen musiał wiedzieć, iż Barcelona wtedy miała trzech bramkarzy. Niemiec chyba przeszacował swoje możliwości - powiedział dziennikarz.
Niemiecki zawodnik jest na wylocie z FC Barcelony, ale sam nie zamierza się nigdzie ruszać. "Nie jest częścią planów zespołu na przyszły sezon, a Barcelona chce zorganizować odejście, które będzie jak najmniej bolesne. Zatrudniając Joana Garcię, klub szukał zmiany pokoleniowej" - ogłosił niedawno dziennik "Sport". Mówi się, iż może trafić między innymi do Interu Mediolan.