FC Barcelona miała dość przeciętny początek sezonu. Nie dość, iż ledwo co wygrała z Levante, to zremisowała na wyjeździe z Rayo Vallecano. Potem kataloński zespół zażegnał kryzys, natomiast wydaje się, iż problemy powróciły. Zaczęło się od porażki z PSG w Lidze Mistrzów, a tuż przed przerwą na kadrę piłkarze Hansiego Flicka zostali rozbici w lidze przez Sevillę 1:4. Mało tego, szkoleniowiec musi borykać się z plagą kontuzji. Wyłączeni z gry są m.in. Joan Garcia, Gavi oraz przede wszystkim Lamine Yamal.
REKLAMA
Zobacz wideo Najlepszy mecz Lecha w sezonie? Szymczak: Dla tego zawodnika to był mecz przełomowy
Oto plany Hansiego Flicka. Wiemy, co z Robertem Lewandowskim
Dziennik "Mundo Deportivo" rozpisał się na temat ostatnich tygodni katalońskiego klubu. Rzekomo Hansi Flick ma już "diagnozę" i planuje konkretne "metody leczenia". "Wraz ze swoim sztabem miał wystarczająco dużo czasu, aby szczegółowo przeanalizować ostatnie porażki. Przed przerwą na kadrę ostrzegł już szatnię, co czeka ją po powrocie" - przekazano, zaznaczając, iż kluczem będzie "odzyskanie intensywności".
Rzekomo szkoleniowiec zamierza dokonać kilka "zmian taktycznych". I tutaj po raz pierwszy pada nazwisko Roberta Lewandowskiego. Flick jest "wierny swojemu stylowi" i nie ma zamiaru rezygnować z systemu gry oraz wysokiego pressingu. Rozważa on zatem przesunięcie Marcusa Rashforda na "dziewiątkę", żeby zrobić miejsce Raphinhi na lewej stronie. A co z naszym zawodnikiem? Założenie jest takie, iż ma on być "ważny", ale "bardziej pomocny" jednak wchodząc z ławki rezerwowych.
I znów wrócono do kwestii intensywności, gdyż Niemiec zauważył, iż zawodnicy "zwolnili tempo". Celem jest zatem odpowiednia reakcja i poświęcenie czasu w pracę. "Jedna z podstawowych zasad dziesięciu przykazań Flicka jest ściśle związana z pracą. Wysiłek jest nieustanny, a on zawsze oczekuje od każdego z zawodników tego, co najlepsze" - czytamy.
Szkoleniowiec nie ukrywa, iż liczy na szybki powrót kontuzjowanych graczy. To ostatnio temat, który odbija się na katalońskiej drużynie. Serwis Cronica Global zwrócił uwagę, iż uraz Yamala to już dziewiąta kontuzja w zespole w ciągu ostatnich dwóch miesięcy. "Przygotowanie fizyczne FC Barcelony cofa się o krok" - przekazano. Na koniec "MD" podał, iż władze klubu nie wykluczają wzmocnień w zimowym okienku transferowym. Rozważane są transfery m.in. lewonożnego środkowego obrońcy oraz... napastnika.
FC Barcelona rozegra kolejny mecz już w sobotę 18 października, kiedy zmierzy się na własnym stadionie z Gironą. Po ośmiu kolejkach La Liga zajmuje się ona drugie miejsce w tabeli z dorobkiem 19 pkt, tracąc dwa punkty do liderującego Realu Madryt.